poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Medytacja w naukach duchowych

Medytacja pomaga odnaleźć sens życia

Człowiek potrzebuje filozofii życia, odnalezienia sensu życia, a nie sztywnego dogmatu, o bezmyślnym charakterze, dlatego w dziedzinie wiedzy wewnętrznej należy wszystko wyjaśniać prowadząc ludzi do pogłębienia Zrozumienia, do Pojmowania. Medytacja oddziałuje dobroczynnie na ludzki mózg i system nerwowy neutralizując wszelką złość, strach czy obawę, a to jest podstawą efektywnego funkcjonowania człowieka we współczesnym świecie. Tysiące badań przeprowadzili uczeni nad pozytywnym wpływem medytacji na ludzkie życie i zdrowie, tak, że jak ktoś odradza komuś medytacyjne praktyki to musi być osobnikiem wyjątkowo złośliwym i szkodliwym społecznie. Najbardziej znane tytuły prasy światowej przełamały już zbrodnicze inkwizycyjne zakazy i głośno mówią o zaletach i przydatności duchowych i ezoterycznych medytacji nieomal w każdej dziedzinie ludzkiego życia.

Medytacja jest całkowicie słusznie nazywana Sztuką Życia i powinna być szczególnie wprowadzona dla dzieci, młodzieży i studentów w szkołach, chociażby dlatego, że poprawia zdolność koncentracji, wzmacnia pamięć, daje odporność przeciwko uzależnieniom, podnosi inteligencję, a także oczyszcza i uwalnia ze stresów, powodując poczucie zadowolenia i szczęścia.

Jezus Medytuje - Krija Jezus (Jeszua)

Ludzie medytujący, wedle wszelkich badań naukowych, tak starożytnych jak i bardzo współczesnych są o wiele bardziej spokojni i szczęśliwi w życiu od ludzi niemedytujących, a rozwinięta inteligencja stawia medytatorów pośród prawdziwej awangardy kulturalno – naukowej świata. Cóż, Izaak Newton, Leonardo da Vinci czy Albert Einstein także z oddaniem poświęcali swój czas medytacjom, a dzięki temu dokonał się prawdziwy naukowy postęp, naukowa rewolucja we współczesnym świecie. Ludzie medytujący są mniej podatni na zdenerwowanie, wzburzenie czy szok, łatwiej więc znoszą życiowe burze, kryzysy i frustracje. Najbardziej polecane medytacyjne praktyki, to techniki liczenia pogłębionych oddechów, co dotlenia organizm, usprawnia i koncentruje pracę mózgu czy też medytacja wizualizacji blasku światła, co znów przeciwdziała i zapobiega wszelkim depresjom. Terapia depresji z pomocą medytacji jest o wiele bardziej skuteczna i tańsza niźli stosowanie jakichkolwiek leków, co wiadomo od tysięcy lat w ciągle powtarzanych badaniach czysto naukowych, nawet w różnych kulturach.

Medytacja wytwarza pozytywne uczucia, miłosierdzie, życzliwość, spokój, których brak ludziom zachodniej, chrześcijańskiej cywilizacji śmierci, generalnie odartej z umiejętności medytowania, nawet zwykłej zadumy i refleksji, przez co zdegenerowanej w swym charakterze. Godzinna medytacja zmniejsza zachorowalność na wszelkie choroby o 80-90%, a nawet więcej przy głębszej wprawie, co łatwo zmniejszyłoby ogólną zachorowalność i nakłady na ochronę zdrowia na świecie. Ludzie medytujący kilka razy rzadziej ulegają wypadkom i nieszczęśliwym zdarzeniom, bo prosta samoobserwacja, czujność i rozwaga zabezpiecza życie człowieka, podobnie jak trzeźwość i zdrowa jarska dieta-cud! Każdy, kto się nauczy sztuki medytowania w fachowy sposób, najlepiej ze źródeł orientalnych, będzie z tego mieć w życiu jedynie same korzyści, choć oczywiście nikt nie jest do końca wolny od nieszczęść i cierpień.


Optymizm wzbudzony przez ćwiczenia medytacyjne, nawet bardzo proste, jak codzienny relaks z liczeniem oddechów i autosugestią, pozwala wyleczyć najcięższe choroby, zwiększając szansę uzdrowienia, nawet w ostatnich stadiach nowotworu, a miliony uzdrowionych są tego żywym świadectwem. W dawnych czasach przynajmniej jeden dzień poświęcał w Tygodniu każdy człowiek na uporządkowanie swych emocji, oczyszczenie i wyciszenie swego umysłu, rozwiązanie swych problemów, a tym bardziej jest to bardzo konieczne dla współczesnych ludzi Zachodu, przybitych stresem, frustracją, pośpiechem, alkoholem, narkotykami i chorymi, pseudoreligijnymi dogmatami.

Każdy postępowy kraj na świecie wprowadza już medytacyjne programy pracy nad rozwojem osobowości do szkół czy na uniwersytety i niewątpliwie będzie to oznaką postępu i rozwoju cywilizacji w nadchodzącym stuleciu! W przyszłości osoby niemedytujące będą postrzegane jako jednostki szkodliwe, patologiczne społecznie, bo narażające instytucje państwa na zbędne wydatki zdrowotne i publiczne.

Cztery cegiełki budujące DNA były opisywane w starożytności jako cztery elementy czy żywioły, z których zbudowana jest każda żywa, biologiczna komórka, a każdy człowiek dzięki medytacyjnej pracy nad sobą może łatwo nauczyć się regenerować i odnawiać swoje ciało, zapobiegać chorobom, przeciwdziałać skutkom intensywnego trybu życia, właściwie odpoczywać, co jest podstawą dla medytujących.

Medytacja i program Jogi dla młodzieży powinny być uwzględniane przez szkolnictwo, zamiast chociażby bezużytecznych lekcji dogmatu pseudo religii, która z uwagi na masowe, inkwizycyjne ludobójstwo nie była i nie jest autorytetem moralnym dla żadnego normalnego i zdrowego na umyśle człowieka. Raczej człowiek z inkwizycyjnych represji i zniewoleń dogmatycznych w poprzednich pokoleniach musi się uwalniać i oczyszczać, aby móc w pełni być człowiekiem i rozwijać się prawidłowo.

Pamięć pokoleniowa mocna utrzymuje się i przez 3-4 pokolenia, a słabsza aż przez 7 do 10 pokoleń. Aby zmienić błędy żywieniowe i mentalne przodków, trzeba bardzo wiele pracy i wysiłków, ale samo proste wyciszenie i odprężenie, w stanie medytacji ułatwia dokonanie wszelkich wewnętrznych i zewnętrznych zmian. Historia pamięta wielkich ludzi, takich jak Hrabia Cagliostro, który za naukowe odkrycia w dziedzinie chemii, fizyki, medycyny i biologii, został bestialsko zamęczony przez zbrodniczą katolicką inkwizycję i zamordowany w watykańskiej twierdzy i katowni w San Leo we Włoszech. My, ludzie nigdy nie zapominamy orędowników prawdziwego postępu, luminarzy wiary i nauki, a ludzie wybitni i oddani prawdzie, tacy jak Hrabia Cagliostro są dla nas prawdziwymi Świętymi Bożymi, a nie jacyś papieże, co ich mordowali.

Sztuka medytacji, choć jest ściśle naukową, precyzyjną wiedzą o przewidywalnych rezultatach, zawsze uważana była za wiedzę Boską, Kosmiczną, gdyż istnieją starożytne przekazy mówiące wiele o kontaktach ludzi z innymi cywilizacjami we Wszechświecie, oraz w wyższych wymiarach bytu, a oba rodzaje istnień, tak czy owak pochodzą z Niebios, gdy patrzymy na sprawę z ziemskiego punktu widzenia. Szczególnie dzieci i młodzież, nastolatkowie powinni być dobrze uczeni sztuki medytacji, aby wiedzieli jak twórczo i skutecznie rozwiązywać problemy, a nade wszystko, aby wiedzieć jak odkrywać sens i cel swego indywidualnego życia i jak znajdować swe najlepsze miejsce w społeczeństwie.

Ludzie dłużej medytujący są w zasadzie całkowicie odporni na wszelkie szkodliwe nałogi i nie ulegają uzależnieniom ani fizycznym, ani też psychicznym, stąd medytacja dla dzieci i młodzieży jest podstawowym źródłem dla wszelkiej terapii i rozwoju osobowości. Mózg formuje się aż do około 30 roku, kiedy to człowiek uzyskuje pełną dojrzałość osobniczą i ten fakt trzeba wykorzystywać propagując to, co najlepsze, jak medytację i jarstwo właśnie wśród osób, które przeżywając swą młodość znajdują się w okresie Brahmaćarji, w okresie najlepszym dla intensywnego rozwoju wewnętrznego!

Zamiast narzekać na dzieci i młodzież, uczcie je chociaż najprostszych rodzajów medytacji, relaksu, wyciszenia i skupienia, aby nowe pokolenie było dobrze uformowane, trzeźwe, twórcze i aby trzymało się prawdy, a nie fałszywego i szkodliwego dogmatu jakichś zdegenerowanych sekt o inkwizycyjnym rodowodzie. Wszystko, co trzeba pamiętać, to dobroczynność medytowania w każdym aspekcie ludzkiego życia i twórczości, dobroczynność, z której korzystali najlepsi i najwznioślejsi spośród ludzi jak Sokrates, Awicenna, Lao Tsy, Newton, Einstein, Bohr, Mendelejew, Gandhi, Luter, King, Pitagoras, Owidiusz, Tołstoj, Vivekānanda, Bodhidharma, Jezus, Buddha, Zaratuszthra, Henoch, Róża Luksemburg, Galileusz, Böhme, Szekspir i miliony innych im podobnych!

Odpoczywaj intensywnie, relaksuj się w czasie coraz głębszych i intensywniejszych medytacji, a będziesz odnosić coraz większą korzyść i sukcesy w każdym aspekcie życia. Bez sztuki medytowania nie daje się w ogóle wyleczyć około połowy chorób, na jakie cierpi ludzkość, bo uzdrowienie często zależy tylko od jarskiej diety, picia czystej źródlanej wody, relaksacji i skupienia, wytworzenia pozytywnych myśli oraz uczuć, a to wszystko składa się na prawidłową Medytację! Bądźcie ludzie dobrzy, zdrowi i twórczy, napełniajcie świat pokojem, braterstwem, prawdą i postępem, bo to są oznaki medytujących. Medytujący, jak Herkules, Ardżuna, Gandhi czy Król Artur zawsze byli i są oznaką prawdy, postępu, bohaterstwa i człowieczeństwa.

Foto: Początkujący siadając do medytacji często zbyt wysoko zadzierają podbródek powodując ucisk na krąg atlasu. Trzeba ściągnąć nieco brodę w dół i do siebie, aby siedzenie było bardziej prawidłowe.

Typowo złe ułożenie głowy w medytacji


Medytacja i Relaksacja - utrzymywanie uwagi na jednej rzeczy 

Ideą medytacji typu Satkara (Skupianie) jest skupiać się na jednej, relaksującej myśli przez dłuższy czas. Dzięki temu Twój umysł wypoczywa, nie myśląc o problemach, które powodują stres, napięcie czy frustrację. To daje Twojemu organizmowi czas na rozluźnienie, odzyskanie sił i pozbycie się toksyn, które mogły się nagromadzić z powodu stresu i umysłowej lub fizycznej aktywności.

Proste techniki medytacji

Esencją medytacji ogniskującej (Satkara) jest uciszyć myśli i emocje przez skupienie się tylko na jednej rzeczy. W przeciwieństwie do hipnozy, która jest bardziej pasywnym przeżyciem, medytacja jest aktywnym procesem, który stara się wykluczyć inne myśli dzięki koncentracji myśli na temacie medytacji.

W każdym przypadku – pomocnym jest jeśli Twoje ciało jest rozluźnione. Powinno być ono w pozycji, w której możesz przebywać wygodnie przez dłuższy okres czasu (idealnie 20-30 minut do godziny). Jeśli jesteś wystarczająco giętki/giętka: pozycja lotosu może być odpowiednia. W żadnym przypadku, siedzenie w komfortowym fotelu lub leżenie na łóżku nie być równie efektywne ani kojarzone z medytacją, tylko z relaksacją dla pacjentów. Nawet w szpitalach radzi się pacjentom, aby usiedli na swoich łóżkach...

Można użyć wielu różnych technik koncentracji, aby móc doświadczyć medytacji, która w Indii zwana jest Dhyanam, a w Japonii Zen-na. Którą metodę wybierzesz zależy od osobistych upodobań. Niektóre z nich są opisane poniżej:

Skupianie na Oddychaniu 

Użyteczną metodą może być skupianie uwagi na oddychaniu. Koncentruj się na swoich wdechach i wydechach. Mogą temu towarzyszyć numery od 1 do 10 lub do 100. Możesz wyobrażać sobie zmieniające się obrazy numerów z każdym oddechem. Alternatywnie – możesz wyobrażać sobie zdrowie i spokój wpływające do Twojego ciała w czasie wdechu, i wypływający stres i ból w czasie wydechu.

Skupienie na obiekcie

Tutaj skupiasz uwagę całkowicie na badaniu jakiegoś obiektu. Przyjrzyj się, podczas medytacji, jego najdrobniejszym detalom. Zbadaj kształt, kolor, różnicę, budowę, temperaturę i ruchy tego obiektu. Często używanymi obiektami są kwiaty lub płomień świecy. Możesz jednak użyć innych obiektów (np. drzewa, księżyca wieczorem, wschodu słońca) z takim samym skutkiem.
Skupienie na dźwięku

Niektórzy lubią skupiać się na dźwiękach. Klasycznym przykładem jest staro indyjskie "Am", znaczące "perfekcja". Czy będzie to dobra technika, czy nie, zależy od Ciebie.

Wyobraźnia z refugium

To może być bardzo odświeżający i przyjemny sposób medytacji. Kreujesz w umyśle obraz przyjemnego i relaksującego miejsca. Wykorzystaj przy tym wszystkie zmysły: "zobacz" te miejsce, "usłysz" dźwięki, "poczuj" zapach, "wyczuj" temperaturę i ruch wiatru. Ciesz się tą lokacją w Twoim umyśle.W każdym przypadku ważnym jest trzymać skupioną uwagę. Jeśli pojawią się inne myśli lub przeszkody, pozwól im "odpłynąć". Jeśli to konieczne, wyobraź sobie przyczepianie myśli do obiektów i wtedy "przesuń" obiekty poza obszar Twojego skupienia.

Możesz zauważyć, że Twoja uwaga załamuje się gdy zaczynasz martwić się o upływający czas. W takim przypadku dobrze jest uprzednio ustawić budzik na czas, w którym masz już skończyć medytacje. Przekonasz się, że gdy będziesz praktykować medytacje, Twoja zdolność do koncentracji się zwiększy.

Kluczowe punkty skupienia 

Medytacja jest użyteczną metodą rozwoju duchowego, a relaksacja jest zwykle wstępem do praktyk medytowania. Daje ona okres spokoju i czas, w którym możesz dać ciału odpocząć i oczyścić umysł ze stresujących myśli. Odbywa się to poprzez spokojne skoncentrowanie, skupienie, zogniskowanie się na jednej rzeczy przez dłuższy okres czasu, zwykle 20-30 minut do godziny. Obiektem koncentracji może być oddychanie, jakiś konkretny obiekt, dźwięk lub wyobrażona scena. Ważna jest wyprostowana, pionowa pozycja tułowia i głowa tak osadzona, aby podbródek był ściągnięty nieco do szyi, wzrok w poziomie. Tyłek dobrze osadzony na ziemi czy sofie, na miejscu do medytacji, tak aby plecy nie były pogięte.

Satkara - Pratyaya - Medytacyjna Dhyana

Medytacja, dhyana, satkara (skupianie), pratyaya (odczuwanie) - najczęściej kojarzona jest - zupełnie zresztą słusznie - z różnymi wschodnimi i nieco egzotycznymi praktykami jogicznymi czy tantrycznymi. Niektóre strony inkwizycyjno- katolickie straszą swoich czytelników tym słowem, bezzasadnie twierdząc, że są to praktyki związane z przynależnością do szatana. Wśród wielu rodzajów medytacji istnieją również takie, które są związane z różnymi religiami, np. chrześcijaństwem, dżinizmem, buddyzmem czy hinduizmem, ale istnieje też medytacja jogiczna, praktykowana w wielu wspólnotach duchowych, medytacja uniwersalna. Osoby świeckie mogą się jej nauczyć w odróżnieniu od metod z klasztorów chrześcijańskich czy buddyjskich. "Prawdy szukaj w medytacji, a nie w zakurzonych księgach. Aby ujrzeć księżyc, patrz w niebo, a nie w sadzawkę! - mawia mistrz tantrycznej jogi, Śri Nagaradźa Krija Babadźi.

Siadamy z zamkniętymi oczami w wygodnej pozycji i staramy się zrelaksować, to znaczy rozluźnić mięśnie i wyciszyć umysł. Szczególnie zwracamy uwagę na mięśnie wokół oczu - gdy one są rozluźnione, rozluźnia się też cała reszta. Można skupiać się na oddechu, np. wdychając powietrze jedną dziurką, a wydychając drugą, licząc oddechy lub starając się dyskretnie obserwować, jak powietrze wchodzi do nosa i z niego wychodzi. Możemy też zastosować metodę zwaną "stop". Gdy zorientujemy się, że nasz umysł zaczyna produkować niepotrzebne myśli mówimy "stop" i staramy się utrzymać stan relaksu z "pustym" umysłem. Można medytować z mantrą odpowiednio przez kompetentnego guru dobraną, w grupie lub samotnie. Sposobów jest wiele. Bardzo istotne jest praktykowanie medytacji w grupach, w dużych grupach, razem z wieloma innymi medytującymi. Wspólna grupowa medytacja jest pojazdem duchowego rozwoju o bardzo wielkim znaczeniu.

Po osiągnięciu stanu wyciszenia i głębokiego relaksu powinniśmy poprosić naszą Wyższą Jaźń lub samego Boga o pomoc w rozwiązywaniu i pokonywaniu życiowych trudności i w dążeniu do osiągnięcia wyższego rozwoju duchowego oraz wyższej świadomości. Jest to rodzaj modlitwy, ale w niczym nie przypomina ona powszechnie stosowanego klepania próśb, czy pacierzy. Taka modlitwa jest naprawdę skuteczna. I nie ma żadnego znaczenia, czy nawiązaliśmy kontakt ze swoją własną Nadświadomością, Aniołem Stróżem czy Bogiem. Natomiast w ciągu całego dnia powinniśmy starać się panować nad naszym myśleniem, nie pozwalać umysłowi na niepotrzebną aktywność, szczególnie na negatywne myślenie czy emocje oraz kierować swoją uwagę na pozytywną stronę rzeczywistości. Nawet jeśli dzieje się coś, co wydaje się złe, należy pamiętać, że na Ziemi nic nie jest tylko złe, ani tylko dobre. Mądry lud wymyślił przysłowie "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" i to powinno być mottem naszego życia. Po pewnym czasie okaże się, że te praktyki odmienią nasze życie i przywrócą lub pozwolą zachować zdrowie.

Bez praktykowania medytacji nie ma rozwoju duchowego ani osobowego. Nigdy nie poradzimy sobie ze swoimi problemami, jeśli nie nauczymy się i nie nabierzemy nawyku regularnego wyciszania się. Wszystkie problemy życiowe biorą się ze splątania emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Jak myślimy, tak żyjemy, a w naszym życiu realizuje się tylko to, czego się boimy i w co głęboko wierzymy. Problem polega na tym, że często w ogóle nie mamy pojęcia o tym, w co naprawdę wierzymy, ponieważ niektóre przekonania są głęboko ukryte w podświadomości i nie mamy z nimi świadomego kontaktu. Czasem wystarczy jedno niefortunne zdanie wypowiedziane przez naszych rodziców lub inne autorytety, żeby zablokować nasz rozwój na długie lata, a nawet na całe życie. Podświadomość małego dziecka chłonie wszystko bezkrytycznie, a słowa rodziców i innych dorosłych, nawet zupełnie niemądre, przyjmuje jak boskie objawienie. Z drugiej strony często nie wierzymy naprawdę w to, w co według naszych przekonań wierzymy i w co wierzyć powinniśmy. Są to tylko deklaracje słowne lub nawet samooszukiwanie się.

"Stosunkowo niewielu ludzi zdaje sobie jednak sprawę, iż do rozpoznania nietrwałej i iluzorycznej natury codziennego życia potrzebna jest poważna codzienna praktyka. Nie wystarczy tylko posłuchać moich słów, przeczytać książkę lub dojść do intelektualnego zrozumienia tej prawdy. O buddyjskiej praktyce słyszało wielu, ale niewielu chce się jej naprawdę poświęcić. Jeszcze trudniej spotkać kogoś, kto praktykuje, budzi się ze snu i zamiast zapaść weń z powrotem, w końcu urzeczywistnia swą własną naturę." - naucza Mistrz Szeng-Jen, autor dzieła pt.: "Bęben Dharmy".

Ażeby osiągnąć cel musimy się wyciszyć, ponieważ tylko w głębokiej ciszy i spokoju usłyszymy głos prawdy. Możemy wtedy usłyszeć głos naszego Opiekuna (którego ma każdy z nas), naszej Wyższej Jaźni lub samego Boga. Oczywiście jeśli ktoś jest pełen lęku, może usłyszeć głos, którzy weźmie za głos diabła, lecz będzie to tylko manifestacja jego własnych obaw i niewłaściwych wierzeń.

Medytacja jest doskonałą metodą samouzdrawiania, zarówno ciała jak i psychiki, dlatego coraz częściej praktykowana jest w szpitalach i w procesie psychoterapii. Joseph Murphy taką medytację nazywa "medykacją". Choroby, podobnie jak życiowe niepowodzenia, są najczęściej rezultatem niewłaściwego myślenia, stresów oraz hałasu, które stały się nieodłączną częścią naszego życia i dlatego najłatwiej, najbezpieczniej i najzdrowiej jest się ich pozbyć bez leków, praktykując medytację.

Każdy z nas jest świątynią Boga, Brahmana, Śiva-Śakti Elohim, Allah i ma moc uzdrawiania siebie samego. Dlatego nie ma potrzeby nigdzie chodzić ani szukać nikogo, kto potrafi nawiązać kontakt z Bogiem lub leczyć, lecz zajrzeć do własnego wnętrza i tam znaleźć rozwiązanie problemów. Zadaniem medytacji jest nawiązanie kontaktu ze swoją własną boskością. Każdy z nas jest częścią Boga, ale niewielu ma tego świadomość. Wmówiono nam, że jesteśmy nieczyści, niedoskonali i niegodni, a przez to bardzo oddaleni od Boga. Osoby zniewolone przez religię uważają mówienie o własnej boskości za herezję i arogancję i potępiają takie praktyki. Większość z nas nie czuje się godna, żeby bezpośrednio kontaktować się z Bogiem. Sprawia to, że jesteśmy jak niekochane dzieci, odtrącone i wzgardzone przez rodziców. Jest to dziwne, zważywszy że religia powołuje się stale na słowa Jezusa, a Jezus nauczał przecież, że Bóg nas kocha i troszczy się o nas.

Brahman, Bóg i uzdrawiające energie są wszędzie wokół. Najwięcej jest ich oczywiście w otoczeniu natury i tam najłatwiej jest nawiązać z nimi kontakt. Dlatego pobyt na wakacjach ma taki dobry wpływ na zdrowie - gdybyśmy urlop spędzali w mieście nie czulibyśmy się równie dobrze, jak po pobycie na wsi lub w innym cudownym miejscu. Ale i w mieście możemy sobie poradzić. Wystarczy znaleźć spokojny kąt w mieszkaniu, poprosić rodzinę o zrozumienie (a więc nie przeszkadzanie przez ok. 20 minut) i regularnie w nim praktykować. A jeszcze lepiej jest medytować wspólnie, całą rodziną.

Najskuteczniejsza i najbardziej zwykle zoptymalizowana jest medytacja praktykowana 2 razy dziennie, rano i wieczorem, po 20-50 minut. Niestety, nie zawsze jest to możliwe, więc z konieczności można ograniczyć się do jednego razu. Lepiej raz a dobrze, niż wcale. Tak więc na początku musimy nauczyć się opanowywać swój umysł. Nic na siłę, bo będzie jeszcze gorzej. To na czym się koncentrujemy rośnie w siłę i materializuje się, tak więc koncentrowanie się na walce zwiększa opór "wroga".

Na początku najwięcej kłopotu może sprawić zapanowanie nad aktywnością umysłu. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nasz umysł cały czas jest czymś zajęty. Jeśli nie jest, to jego aktywność przejawia się nieustającym "wewnętrznym gadaniem", z którego często w ogóle nie zdajemy sobie sprawy. To wewnętrzne gadanie towarzyszy nam stale, przez co przyzwyczajamy się do niego i przestajemy je zauważać. Myślenie wymaga dużo energii, tak więc ta niepotrzebna aktywność bardzo nas wyczerpuje. Niektórzy mają umysły gadające nawet w nocy, gdy powinni spać i wypoczywać. To już jest bardzo niebezpieczny objaw i ostatni moment, żeby coś z tym zrobić. Taki stan grozi problemami ze zdrowiem psychicznym i nie wolno go lekceważyć!

Medytacja jest Sztuką Życia 

Człowiek w swej głębszej naturze potrzebuje filozofii życia, odnalezienia sensu życia, a nie sztywnego dogmatu, o bezmyślnym charakterze, dlatego w dziedzinie wiedzy wewnętrznej należy wszystko wyjaśniać prowadząc ludzi do pogłębienia Zrozumienia, do Pojmowania.

Medytacja to z łac. meditatio – zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł – praktyki mające na celu samodoskonalenie, praktykowane szczególnie przez religie Wschodu, takie jak wedyzm, braminizm, dżajnizm, buddyzm (w tym zen), taoizm, konfucjanizm, hinduizm, a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne. Elementy medytacji dają się również zauważyć w chrześcijaństwie (hezychazm) i islamie (sufizm). Wbrew łacińskiemu źródłosłowowi wschodnia medytacja niekoniecznie ma coś wspólnego z samym tylko namysłem, często jest nawet jego przeciwieństwem, w niektórych szkołach filozoficznych wręcz zaleca się oczyszczenie umysłu z jakichkolwiek negatywnych, szkodliwych myśli i wyobrażeń, np.

Jogasutry Patańdźalego w ten sposób definiują praktyki jogi: yogaś ćitta vritti nirodhah – joga to zatrzymanie szkodliwych aktywności umysłu. Vritti to negatywne zjawiska jak niepokój, lęk, fobie, złość, agresja etc. Ten rodzaj medytacji stanowi rodzaj spokojnej obserwacji, a jej nazwy nawiązują do „patrzenia”: dhyana (jap. zen) od czasownika „dhiyate” (patrzeć umysłem) i słówka Dhi – Światło; vipassana od „vi-paśyate” (obserwować). Z kolei inne rozmaite techniki polegają na aktywnej wizualizacji: bhawana (tworzenie), kalpana (budowanie). Wizualizacje są metodą szczególnie często wykorzystywaną w hinduizmie i buddyzmie tybetańskim, szczególnie zaś w jodze i tantrach.

Medytacja oddziałuje dobroczynnie na ludzki mózg i system nerwowy neutralizując wszelką złość, strach czy obawę, a to jest podstawą efektywnego funkcjonowania człowieka we współczesnym świecie. Tysiące badań przeprowadzili uczeni nad pozytywnym wpływem medytacji na ludzkie życie i zdrowie, tak, że jak ktoś odradza komuś medytacyjne praktyki to musi być osobnikiem wyjątkowo złośliwym i szkodliwym społecznie. Najbardziej znane tytuły prasy światowej przełamały już zbrodnicze inkwizycyjne zakazy i głośno mówią o zaletach i przydatności duchowych i ezoterycznych medytacji nieomal w każdej dziedzinie ludzkiego życia.

Medytacja jest całkowicie słusznie nazywana Sztuką Życia i powinna być szczególnie wprowadzona dla dzieci, młodzieży i studentów w szkołach, chociażby dlatego, że poprawia zdolność koncentracji, wzmacnia pamięć, daje odporność przeciwko uzależnieniom, podnosi inteligencję, a także oczyszcza i uwalnia ze stresów, powodując poczucie zadowolenia i szczęścia.

Ludzie medytujący, wedle wszelkich badań naukowych, tak starożytnych jak i bardzo współczesnych są o wiele bardziej spokojni i szczęśliwi w życiu od ludzi niemedytujących, a rozwinięta inteligencja stawia medytatorów pośród prawdziwej awangardy kulturalno – naukowej świata. Cóż, Izaak Newton, Leonardo da Vinci czy Albert Einstein także z oddaniem poświęcali swój czas medytacjom, a dzięki temu dokonał się prawdziwy naukowy postęp, naukowa rewolucja we współczesnym świecie. Ludzie medytujący są mniej podatni na zdenerwowanie, wzburzenie czy szok, łatwiej więc znoszą życiowe burze, kryzysy i frustracje.

Najbardziej polecane medytacyjne praktyki, to techniki liczenia pogłębionych oddechów, co dotlenia organizm, usprawnia i koncentruje pracę mózgu czy też medytacja wizualizacji blasku światła, co znów przeciwdziała i zapobiega wszelkim depresjom. Terapia depresji z pomocą medytacji jest o wiele bardziej skuteczna i tańsza niźli stosowanie jakichkolwiek leków, co wiadomo od tysięcy lat w ciągle powtarzanych badaniach czysto naukowych, nawet w różnych kulturach.

Medytacja wytwarza pozytywne uczucia, miłosierdzie, życzliwość, spokój, których brak ludziom zachodniej, chrześcijańskiej cywilizacji śmierci, generalnie odartej z umiejętności medytowania, nawet zwykłej zadumy i refleksji, przez co zdegenerowanej w swym charakterze. Godzinna medytacja zmniejsza zachorowalność na wszelkie choroby o 80-90%, a nawet więcej przy głębszej wprawie, co łatwo zmniejszyłoby ogólną zachorowalność i nakłady na ochronę zdrowia na świecie.

Ludzie medytujący kilka razy rzadziej ulegają wypadkom i nieszczęśliwym zdarzeniom, bo prosta samoobserwacja, czujność i rozwaga zabezpiecza życie człowieka, podobnie jak trzeźwość i zdrowa jarska dieta-cud! Każdy, kto się nauczy sztuki medytowania w fachowy sposób, najlepiej ze źródeł orientalnych, będzie z tego mieć w życiu jedynie same korzyści, choć oczywiście nikt nie jest do końca wolny od nieszczęść i cierpień.

Optymizm wzbudzony przez ćwiczenia medytacyjne, nawet bardzo proste, jak codzienny relaks z liczeniem oddechów i autosugestią, pozwala wyleczyć najcięższe choroby, zwiększając szansę uzdrowienia, nawet w ostatnich stadiach nowotworu, a miliony uzdrowionych są tego żywym świadectwem. W dawnych czasach przynajmniej jeden dzień poświęcał w Tygodniu każdy człowiek na uporządkowanie swych emocji, oczyszczenie i wyciszenie swego umysłu, rozwiązanie swych problemów, a tym bardziej jest to bardzo konieczne dla współczesnych ludzi Zachodu, przybitych stresem, frustracją, pośpiechem, alkoholem, narkotykami i chorymi, pseudoreligijnymi dogmatami.

Każdy postępowy kraj na świecie wprowadza już medytacyjne programy pracy nad rozwojem osobowości do szkół czy na uniwersytety i niewątpliwie będzie to oznaką postępu i rozwoju cywilizacji w nadchodzącym stuleciu! W przyszłości osoby niemedytujące będą postrzegane jako jednostki szkodliwe, patologiczne społecznie, bo narażające instytucje państwa na zbędne wydatki zdrowotne i publiczne.

Cztery cegiełki budujące DNA były opisywane w starożytności jako cztery elementy czy żywioły, z których zbudowana jest każda żywa, biologiczna komórka, a każdy człowiek dzięki medytacyjnej pracy nad sobą może łatwo nauczyć się regenerować i odnawiać swoje ciało, zapobiegać chorobom, przeciwdziałać skutkom intensywnego trybu życia, właściwie odpoczywać, co jest podstawą dla medytujących.

Medytacja i program Jogi dla młodzieży powinny być uwzględniane przez szkolnictwo, zamiast chociażby bezużytecznych lekcji dogmatu pseudo religii, która z uwagi na masowe, inkwizycyjne ludobójstwo nie była i nie jest autorytetem moralnym dla żadnego normalnego i zdrowego na umyśle człowieka. Raczej człowiek z inkwizycyjnych represji i zniewoleń dogmatycznych w poprzednich pokoleniach musi się uwalniać i oczyszczać, aby móc w pełni być człowiekiem i rozwijać się prawidłowo.

Pamięć pokoleniowa mocna utrzymuje się i przez 3-4 pokolenia, a słabsza aż przez 7 do 10 pokoleń. Aby zmienić błędy żywieniowe i mentalne przodków, trzeba bardzo wiele pracy i wysiłków, ale samo proste wyciszenie i odprężenie, w stanie medytacji ułatwia dokonanie wszelkich wewnętrznych i zewnętrznych zmian. Historia pamięta wielkich ludzi, takich jak Hrabia Cagliostro, który za naukowe odkrycia w dziedzinie chemii, fizyki, medycyny i biologii, został bestialsko zamęczony przez zbrodniczą katolicką inkwizycję i zamordowany w watykańskiej twierdzy i katowni w San Leo we Włoszech. My, ludzie nigdy nie zapominamy orędowników prawdziwego postępu, luminarzy wiary i nauki, a ludzie wybitni i oddani prawdzie, tacy jak Hrabia Cagliostro są dla nas prawdziwymi Świętymi Bożymi, a nie jacyś papieże, co ich mordowali.

Sztuka medytacji, choć jest ściśle naukową, precyzyjną wiedzą o przewidywalnych rezultatach, zawsze uważana była za wiedzę Boską, Kosmiczną, gdyż istnieją starożytne przekazy mówiące wiele o kontaktach ludzi z innymi cywilizacjami we Wszechświecie, oraz w wyższych wymiarach bytu, a oba rodzaje istnień, tak czy owak pochodzą z Niebios, gdy patrzymy na sprawę z ziemskiego punktu widzenia. Szczególnie dzieci i młodzież, nastolatkowie powinni być dobrze uczeni sztuki medytacji, aby wiedzieli jak twórczo i skutecznie rozwiązywać problemy, a nade wszystko, aby wiedzieć jak odkrywać sens i cel swego indywidualnego życia i jak znajdować swe najlepsze miejsce w społeczeństwie.

Ludzie dłużej medytujący są w zasadzie całkowicie odporni na wszelkie szkodliwe nałogi i nie ulegają uzależnieniom ani fizycznym, ani też psychicznym, stąd medytacja dla dzieci i młodzieży jest podstawowym źródłem dla wszelkiej terapii i rozwoju osobowości. Mózg formuje się aż do około 30 roku, kiedy to człowiek uzyskuje pełną dojrzałość osobniczą i ten fakt trzeba wykorzystywać propagując to, co najlepsze, jak medytację i jarstwo właśnie wśród osób, które przeżywając swą młodość znajdują się w okresie Brahmaćarji, w okresie najlepszym dla intensywnego rozwoju wewnętrznego! Zamiast narzekać na dzieci i młodzież, uczcie je chociaż najprostszych rodzajów medytacji, relaksu, wyciszenia i skupienia, aby nowe pokolenie było dobrze uformowane, trzeźwe, twórcze i aby trzymało się prawdy, a nie fałszywego i szkodliwego dogmatu jakichś zdegenerowanych sekt o inkwizycyjnym rodowodzie.

Wszystko, co trzeba pamiętać, to dobroczynność medytowania w każdym aspekcie ludzkiego życia i twórczości, dobroczynność, z której korzystali najlepsi i najwznioślejsi spośród ludzi jak Sokrates, Awicenna, Lao Tsy, Newton, Einstein, Bohr, Mendelejew, Gandhi, Luter, King, Pitagoras, Owidiusz, Tołstoj, Vivekānanda, Bodhidharma, Jezus, Buddha, Zaratuszthra, Henoch, Róża Luksemburg, Galileusz, Böhme, Szekspir i miliony innych im podobnych!

Odpoczywaj intensywnie, relaksuj się w czasie coraz głębszych i intensywniejszych medytacji, a będziesz odnosić coraz większą korzyść i sukcesy w każdym aspekcie życia. Bez sztuki medytowania nie daje się w ogóle wyleczyć około połowy chorób, na jakie cierpi ludzkość, bo uzdrowienie często zależy tylko od jarskiej diety, picia czystej źródlanej wody, relaksacji i skupienia, wytworzenia pozytywnych myśli oraz uczuć, a to wszystko składa się na prawidłową Medytację! Bądźcie ludzie dobrzy, zdrowi i twórczy, napełniajcie świat pokojem, braterstwem, prawdą i postępem, bo to są oznaki medytujących. Medytujący, jak Herkules, Ardżuna, Gandhi czy Król Artur zawsze byli i są oznaką prawdy, postępu, bohaterstwa i człowieczeństwa.

Trataka - Medytacja w Jodze 

Zachęcamy Was wszystkich do praktyki ćwiczenia koncentracji i skupienia – Trataki, praktykowanej głównie przez hatha joginów. Oto trzy przykłady ćwiczenia:

- siedzimy wyprostowani, płomień świecy znajduje się na wysokości naszych oczu około  pół metra przed nami. Wpatrujemy się w płomień jak najdłużej nie zamykając powiek i kiedy oczy nasze się zmęczą zamykamy je i odprężamy. Wykonujemy to ćwiczenie 12-24 minut. Dzięki temu ćwiczeniu znika chaos myśli, oczyszcza się zmysł widzenia, nabieramy przejrzystości myślenia, a co najważniejsze stopniowo poprawia się wzrok i znikają depresje!
- wykonujemy trātakę na wschodzie lub zachodzie słońca. Jest to potężna antydepresyjna lecznicza praktyka.
- koncentrujemy się na wysuniętym przed siebie kciuku, przybliżając go i oddalając, zatrzymujemy kciuk i staramy się patrzeć niejako przez niego jak najdalej. Jest to przykład ćwiczenia wzmacniającego mięśnie gałek ocznych i zapobiegające osłabieniu wzroku…

Trataka to super praktyka, uczy silnej koncentracji, a z silnej koncentracji rodzi się moc osiągania celów. Trataka na obrazie czy zdjęciu Guru, Awatara jest super i prowadzi do wielu głębokich metafizycznych doświadczeń.

Grupa Medytacji Transmisyjnej 

TRZECIE OKO: Czakramy - Służba Duchowa

Kiedy energie Wodnika zaczynają pobudzać nasze serca i kiedy zaczynamy kontaktować się z naszym wyższym aspektem, czyli z Duszą (Jaźnią), odczuwamy nowy i trudny do określenia impuls. Kiedy ten impuls wzrasta nieodzownie prowadzi on nas do kontaktu z ludźmi i z sytuacjami, w których można go wykorzystać. Impuls ten, powstający na poziomie Duszy, nazywa sie służbą, bezinteresowną, społeczną pracą. Jest ona jedną z tych wielkich nauk, które rozwiną się w czasie Nowej Ery Wodnika.

Służba Nowej Ery (Medytacja Transmisyjna) jest najmocniejsza, kiedy jest pełniona w grupie. Jest to znany w duchowości fakt, że grupa może przesłać o wiele więcej energii aniżeli osoba medytująca pojedynczo. Medytacja Transmisyjna oferuje jedyną w swoim rodzaju możliwość służenia ludzkości poprzez współpracę z innymi ludźmi w twoim miejscu zamieszkania.

Medytacja Transmisyjna jest specjalistyczną forma grupowej medytacji w której uczestnicy oferują siebie (swoje ośrodki energetyczne, czyli czakramy) jako instrumenty do obniżania potencjału (transformowania) duchowych energii pochodzących od Duchowej Hierarchii Mistrzów (są to starsi bracia rasy ludzkiej, nadzorujący i przewodzący naszej ewolucji). W ten sposób zaopatrują oni nasza planetę w energie, które przekształcają nasz świat i które są bardziej dostępne i pożyteczne dla ludzkości i dla innych królestw w naturze.

Według brytyjskiego ezoteryka i międzynarodowego lektora Benjamina Creme’a, Medytacja Transmisyjna jest najważniejszą praca, którą grupy mogą dzisiaj z łatwością wykonywać. Nie jest ona przeciwstawna żadnej innej formie medytacji, którą być może praktykujesz. W rzeczywistości wzmocni ona twoją medytację osobistą oraz inną działalność i służbę.

Trzeba pamiętać, ze grupa transmisyjna nie jest miejscem, gdzie należy szukać indywidualnych porad, przesłań channelingowych, kontaktu z planami astralnymi lub też z aniołami, stróżami, itp, a wręcz przeciwnie powinno się tego unikać. Jest to po prostu oddawanie siebie w służbę naprawy świata ludzkiego. Jednak ubocznym działaniem tego bezinteresownego czynu jest przyspieszony rozwój duchowy uczestników. To co można osiągnąć w ciągu dwudziestu lat osobistej medytacji, dokonać można w ciągu od jednego roku do trzech lat regularnej, stałej i prawidłowej pracy transmisyjnej.

Światło: Medytacja Transmisyjna

Medytacja jest, w zależności od rodzaju, mniej lub bardziej naukową metodą nawiązania kontaktu ze swoja duszą i w efekcie zjednoczenia z nią. Taki jest właściwy cel każdej medytacji. W odróżnieniu od wielu innych rodzajów, Medytacja Transmisyjna przyciąga tylko takich ludzi, których pragnieniem jest służyć. Pragnienie służby innym staje sie zauważalne dopiero wtedy, kiedy wytworzy sie w pewnej mierze kontakt ze swoja Duszą. Dzieje sie tak, ponieważ to właśnie boska dusza chce służyć innym. Twoje ciało fizyczne, które wszyscy widzimy jest na tym planie nośnikiem duszy. Ale w istocie ludzkość to dusza, inteligentna duchowa istota na wyższych planach. Celem medytacji jest zestrojenie fizycznego mózgu i osobowości na planie fizycznym z duszą tak, żeby stopniowo mogło nastąpić nasycenie tego nośnika osobowości energia i właściwościami boskiej duszy.

Mistrzowie Mądrości dysponują ogromnymi energiami duchowymi. Większa część ich pracy polega na rozprowadzaniu tych energii po świecie. Celem mistrzów jest spełnienie Planu ewolucyjnego przewidzianego dla naszej planety. Wiele z tych energii jest pochodzenia kosmicznego i gdyby były kierowane bezpośrednio na Ziemię, odbijałyby się od ludzi, ponieważ ich częstotliwość jest zbyt wysoka. Grupy Medytacji Transmisyjnej (GMT) służą jako stacje pośrednie. Mistrzowie i Aniołowie Boga wysyłają energie duchowe poprzez czakramy uczestników grupy. W ten sposób energie te są automatycznie transformowane i dzięki temu stają sie dostępne i bardziej użyteczne dla postępu ludzkości. Następnie mistrzowie kierują je w te miejsca na Ziemi, gdzie są najbardziej potrzebne.

Energie pochodzące od Hierarchii, od Kalkina- Chrystusa- Maitreji i Mistrzów, są juz uwarunkowane pewnymi czynnikami, uwarunkowane przez cechy tkwiące w samych energiach i przez skupienie umysłów Mistrzów, którzy je wysyłają. Wiedzą oni, gdzie,w jakich proporcjach i natężeniu energie te są najbardziej potrzebne, aby wywołać pożądany skutek. Dlatego nie powinniśmy na podstawowym poziomie pracy Transmisji próbować przesyłania ich żadnej osobie, grupie czy krajowi, które, według nas odniosłyby z nich pożytek. Transmisja energii na tym poziomie jest bardzo precyzyjnym naukowym procesem. Tylko Hierarchii znana jest umiejętność jej rozprowadzania. Wystarczy, ze działamy jako stacje przekaźnikowe.

Na świecie istnieją tysiące grup transmisyjnych, jednak tylko kilkaset jest otwartych dla początkujących dusz. Ich uczestnicy spotykają sie o określonej porze w wybrane dni, tak jak grupie jest najwygodniej. Może to być raz, dwa lub trzy razy w tygodniu. Uczestnicy spotkania mówią głośno Wielką Inwokację, którą Maitreja, Zbawiciel – Kalkin przekazał ludziom na Zachodzie w 1945 roku i za pomocą której udostępnił ludzkości technikę inwokowania energii, które przemieniają świat na lepszy i przygotują nas na jego przyjście. Dzięki recytacji tej formuły i koncentracji w czakramie adźna (trzecie oko między brwiami) tworzy się między grupą medytacyjną a Hierarchią Mistrzów przewód transmisyjny. Tym przewodem mistrzowie przesyłają swoje energie. Są to te siły duchowe, które obecnie zmieniają oblicze świata.

Kalkin- Maitreja- Chrystus stymuluje na przykład spływ energii równowagi na świat – i nagle politycy stwierdzają, praktycznie z dnia na dzień, że potrafią ze sobą rozmawiać, współpracować, idą na kompromisy, osiągają pewien stopień porozumienia. Nagle przywódcy państw od wieków zwaśnionych, potrafią usiąść przy wspólnym stole i wypertraktować pokojowe rozwiązania. W ten sposób Mistrzowie Mądrości i ich grupy transmisyjne służą światu. Służba, Sewa pozwala na przejście od prostego kontaktu z własną duszą do współdziałania ze wspólnotą dusz, Duchową Hierarchią Mistrzów.

Służba Nowej Ery – Epoki Wodnika jest najmocniejsza, kiedy jest pełniona w grupie. Jest to znany fakt, grupa może przesłać o wiele więcej energii aniżeli osoba medytująca pojedynczo. Medytacja Transmisyjna oferuje jedyną w swoim rodzaju możliwość służenia ludzkości poprzez współpracę z innymi ludźmi w twoim miejscu zamieszkania. Im więcej medytujących w danym kraju, im więcej duchowych grup transmisyjnych, tym lepsze rządy i spokojniejszy, stabilniejszy rozwój danego kraju. Im mniej praktykujących duchowo ze światłem Ducha, tym większe niepokoje, bieda, przestępczość i korupcja władzy. Duchowe medytacje można w krajach takich jak Polska uznać za działania dysydenckie mające na celu oczyszczenie całego aparatu władzy oraz niższych elementów społeczeństwa poprzez silny i zjednoczony wpływ duchowy!

Przeprowadzanie Medytacji Transmisyjnej 

W celu transmitowania energii nie jest potrzebna żadna specjalna umiejętność. Potrzebne jest jedynie połączenie pomiędzy fizycznym mózgiem i duszą, czyli wyższa jaźnią (Atmanem, Puruszą). Wszyscy, którzy spotykają sie w grupach w celu przeprowadzenia Medytacji Transmisyjnej, powinni zostawić problemy i kłopoty dnia bieżącego poza sobą skupiając się na przewodzeniu Światła dla innych.  Ludzie spotykając się razem, uczestnicy medytacji powinni być wewnętrznie wyciszeni i nie powinni rozmawiać na żadne drażliwe i sprzeczne tematy.

Zasiadając do medytacji wszyscy jej uczestnicy robią parominutowe rozluźnienie swego ciała, każdy według swego uznania, a następnie Gospodarz domu czy grupy prowadzący medytacje lub inna osoba prowadząca, przywołuje wszystkich do jej rozpoczęcia intonując na głos wraz z uczestnikami medytacji słowo OM (AUM) trzy razy lub siedem razy pod rząd, następnie wszyscy zaczynają na głos czytać lub mówić z pamięci Wielką Inwokację. Po jej odczytaniu jeden z uczestników może, w celu szybszego przywołania napływających energii, przeczytać na głos jedno z przesłań, orędzi Gopala Kriszny, Gautama Buddhy, Maitreji Chrystusa czy Mistrza Mahatmy Himalajów gdyż są one wysoko energetyczne.

Inni uczestnicy w tym czasie mają już zamknięte oczy i uwaga ich skupiona jest na punkcie Adźńa. Po przeczytaniu jednego z przesłań czytający gasi rażące lampy elektryczne i zaczyna sie właściwa medytacja. Wszyscy uczestnicy medytacji mają swoja uwagę skupioną na punkcie Adźńa. Prowadzący medytacje ma obowiązek co 15 do 20 minut przywoływać na głos innych uczestników do podtrzymywania uwagi na punkcie Adźńa słowami typu: „nasza uwaga jest skoncentrowana (skupiona) na punkcie Adźńa.

Intonujemy w myślach wibrujące słowo OM”. Każdy z uczestników medytacji przywołuje do swego punktu Adźńa (między oczami na wysokości brwi) słowo OM wizualizując je w duchu. Jest to bardzo ważnym elementem medytacji, gdyż u wielu ludzi po pewnym czasie uwaga opada z punktu Adźńa na dół w okolice splotu słonecznego tj. na płaszczyznę astralno-mentalną, a właściwe przeprowadzanie Medytacji Transmisyjnej ma miejsce na płaszczyźnie mentalnej wyższej jaką jest Budhi. Proszę o tym pamiętać!

Medytacja Transmisyjna powinna trwać przynajmniej 1 godzinę, jeszcze lepiej jest medytować 2 lub 3 godziny. Oczywiście długość medytacji powinna rosnąć w miarę nabierania wprawy. Proszę pamietać, że medytacyjna godzina, muhurta, to dokładnie runda 48 minut medytacji. Po zakończeniu medytacji prowadzący razem z grupa powtarza trzykrotnie słowo: ŚANTI (ŚAANTIH). Jeśli jest prowadzona Ceremonia Duchowego Uzdrawiania, prowadząca osoba mówi: „A teraz prosimy Mistrzów Mądrości o pomoc w wyleczeniu osób, które nas o to prosiły”. I zaczynając od siebie mówi np: Proszę o wyleczenie mojej żony Anny lub córki Ewy itd. To jest wystarczająca formuła. Trzeba mówić imię i nazwiska, ale wieku lub daty czy miejsc urodzenia nie trzeba mówić szczegółowo ani też nie nazywać choroby jaka dana osoba ewentualnie przechodzi. Każdy z mówiących zamyka swoją prośbę słowem HUNG (HUM) lub Amen, przekazując tym samym inicjatywę następnej obok niego siedzącej osobie. Prośba o pomoc kończy sie, gdy prawo głosu ponownie wróci do prowadzącego medytacje. Po czym następuje koniec medytacji. Wszyscy wstają i w spokoju rozchodzą sie do domów.

Bardzo ważne jest, aby po medytacji mało rozmawiać dając tym samym czas na unormalizowanie się wszystkich czakramów, którymi podczas transmisji płynęły energie z wyższych planów kosmicznych.

Wspólnotowa Medytacja Transmisyjna w Grupie

Laya Dhyana – jako całość jest pojazdem duchowego wzrostu, pochodzącym z duchowej tradycji linii sukcesji zwanej Brahma Sampradaya, jest darem Mędrców z gór i zawiera mądrość Wielkiego Ducha Góry – Mistrza Moria. Laja jest rdzennym źródłem pochodzenia tak Medytacji Transmisyjnej jak i Medytacji Trójkątów. Wielcy Ryszi (Mędrcy) kultywują tę ścieżkę wchłonięcia w Łaskę Guru. Mistrz ŚIWA zwany Panem Joginów oraz jego małżonka Bogini PARWATI zwana Strażniczką Tantry, stoją na czele całej lini sukcesji tradycji Jogi i Tantry.

Praktyka Laya Dhyana zawiera ogromne bogactwo kontemplacji piękna przyrody oraz wiele misteriów związanych z aniołami – duchami przyrody. Najpierwszym aniołem Bożym czuwającym nad harmonią życia w naturze i rozwojem wszystkich form życia jest Rudradewa. Możemy pamiętać, iż większość uzdrowień dzieje się poprzez otwarcie serca dla leczniczych potęg duszy żyjącej jako przyroda. Wszystko co Bóg stworzył jest bowiem dla nas dobre, a nie stworzył On niczego złego. Stąd jogiczne treningi harmonii z siłami przyrody niosą nam dobro, są dla nas dobrem i częstokroć jedynym Bożym lekarstwem.

Medytacja Transmisyjna - Posyłanie Białego Światła

Ciągle się przekonujemy, że jest to bardzo potrzebna praktyka duchowa. I chyba najważniejsza nie tylko dla początkujących ale dla zaawansowanych. Jak skutecznie zdejmuje wszelkie złe życzenia i złe intencje, czarne i brudne myśli kierowane do uczniów Swami Baba Dżi przez ciemnogród, przez czarnych magów służących złu i przez asuryczną mafię zwalczającą tych, co ofiarnie niosą postęp i światłość. Oni są źli, bo prawdziwego Guru nigdy nie widzieli, nie znają, a smród i coś na czuja jak rzygowiny wytwarzają pod adresem duchowego Braterstwa Światła i Guru Szambali. I z tego trzeba się oczyszczać, nieraz dwa razy dziennie i więcej, ale wystarczy często 3-5 minut kąpieli w Boskim Świetle, żeby te brudy wysyłane mentalnie przez pomyleńców i ignorantów zaraz wracały do nadawców. To wspaniałe uwolnienie od syfu mentalnego posyłanego przez demoniczne siły zła. Dlatego polecamy tak Medytację Trójkątów jak i praktykę w Grupach Transmisyjnych Białego Światła.

Om w trzecim oku robię co trochę, przez jeden długi wydech, a przez 3-5 wydechów mocno transmituję Boskie Światło przez Trzecie Oko. tak Adżna się oczyszcza, zlo się rozprasza. Światłość zawsze pokonuje zło, diabelską inkwizycję i nawiedzonych satanistów co to mają brudne serca i skażony umysł dlatego zioną nienawiścią do Bogini Białego Światła i reprezentujących Boginię świętych Guru. Światłość zwycięża wszelkie zło. Dlatego praktykujcie drogie dzieci światła. Uśmiechajcie się promiennie i praktykujcie Światło. A źli zmarnieją i znikną, rozpadną się w proch i w pył. Ich plugastwo ugrzęźnie w ich gardłach. Psy szczekają karawana jedzie dalej.

Na prawdziwą Ezoterykę, Mistykę, Magię, Duchowość zawsze ciemnota z ciemnogrodu poszczekiwała. Dobrze że już jest XXI wiek i na szczekaniu przez diabelskie kundelki zwykle się kończy. A Światło powoduje, że zło które skierowano do Bogini Światła i Guru Baba wróci do tych, co je wysyłali, a nawet spadając na nich może się zwielokrotnić. Dlatego trwajcie w Świetle, kiedy tylko coś przygnębiającego napływa, medytujcie w Boskim Świetle z OM, sylabą BOGA, BRAHMANA.

Oczyszczajmy świat ze złych myśli złych osób o diabolicznej osobowości, które nawykłe do mroku swej głupoty nienawidzą Światła i boskich istot takich jak Mistrz Białego Światła – prawdziwy Awatar. Sobota to dobry dzień, żeby bardzo dużo od rana medytować ze Światłem i usuwać skutki całotygodniowej głupoty pijanej winem i sycerą ciemnoty.

Medytacja Transmisyjna to prawdziwa SEWA do jakiej nawołują mistrzowie tacy jak SAI BABA czy JANGLIDAS, VIVEKANANDA, HANS JI MAHARAJ, MAHESH YOGI, a nie tylko Śiva Baba, Duchowy Ojciec Ludzkości – tej rozwijającej się duchowo szczerze i wiernie, nie tej opętanej ćpaniem i dzieciątek dymaniem.

To skup się w Trzecim Oku, w Czakrze Adżnie i posyłaj Światło, aż nasyci się cała przestrzeń twej miejscowości, regionu, kraju i kontynentu…

OM, OM, OM - Medytacja dobrze robi

Miliony ludzi bardzo lubi i praktykuje ten rodzaj medytacji z posyłaniem Światła dla oczyszczenia i uzdrowienia planety oraz ludzkości. Dobrze przeczyszcza Trzecie Oko, szczególnie po męczącej pracy na budowie albo w markecie. Każdy Mistrz Duchowy, Swami Baba na nasze szczęście bardzo dokładnie uczy tej metody i w Jego obecności jest ona szczególnie potężna! Praca w Trójkątach Światła z innymi też jest wspaniała.

W światowych badaniach nad medytacją stwierdzono szereg jej dobroczynnych skutków. Stwierdzono m.in., że medytacja:

zwiększa poczucie harmonii umysłu, akceptację i pewność siebie, zwiększa łatwość bycia "tu i teraz", zmniejsza podatność na stres, obniża poziom lęku, zwiększa empatię i spontaniczność, zwiększa niezależność od narkotyków i innych środków uzależniających.

Ponadto pomaga przy wielu dolegliwościach psychosomatycznych, takich jak:

nadciśnienie, arytmia serca, migrena, bezsenność, niepokój i napięcie wewnętrzne, chroniczny ból, bezpłodność nieznanego pochodzenia itp.

Interesujące są także coraz bardziej popularne na świecie badania i eksperymenty nad wartościami terapeutycznymi i resocjalizującymi medytacji przeprowadzane na więźniach w niektórych więzieniach. Okazuje się, że zazwyczaj zastosowanie medytacji w więzieniach dawało wyraźnie zauważalne efekty objawiające się polepszeniem kontaktów więźnia z personelem oraz zmniejszenia poziomu agresji i napięcia wewnętrznego u więźniów.

(Fragmenty wykładów Nauczycieli i Mistrzów Duchowych o Medytacji i Białym Świetle oraz praktykach duchowych)


Odwiedź stronę Wiedzy Duchowej i Ezoterycznej na portalu społecznościowym Facebook: 

https://www.facebook.com/Hridaya.Wiedza.Ezoteryczna/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz