czwartek, 4 lutego 2016

Bovis i BSM - Skala biowitalności

Skala biowitalności Bovisa, BSM i Midichloriany 


Bovis, jednostka Bovisa, BU - Bovis Unit lub BEU - Bovis Energy Unit – skala pomiaru biowitalności opracowana przez francuskiego uczonego znanego jako Antoine czy Andre Bovisa (1871-1947), używana przez radiestetów, wahadlarzy i zwolenników geomancji. Po wieloletnich badaniach ustalił poziom energetyki organizmu zdrowego człowieka, który wynosi przeciętnie 6500 jednostek. Skala Antoine czy Andre Bovisa sięga generalnie od 0 do 10.000 jednostek. Wszystkie wartości powyżej 6500 uważane są za bardzo korzystne i stymulujące. Wykazują one właściwości uzdrawiające i wzmacniające. Natomiast wartości poniżej 6500 wskazują na osłabienie, dysharmonię lub chorobę w ciele człowieka. Poniżej podajemy przykładowe zakresy biowitalności człowieka, oparte na badaniach przeprowadzonych przez samego Andre Bovisa do roku 1947 oraz przez Blanche Merz (1919–2002) w 1983 roku. Entuzjasta radiestezji i parapsychologii, André Bovis, pochodzi z Boilermaker w Nicei. W 1930 roku, jego osobiste badania i studia podparte jogą i teozofią pozwoliły mu ustalić skalę wartości do określenia ilości energii życiowej zawartej w żywności.  

Oryginalny liniowy biometr Bovisa
Wyróżnić możemy następujące zakresy biowitalności człowieka: 

a) Od 4 000 do 5 000 (4-5 kB, kilobovisów) – zwykle ciężki stan chorobowy, także ciężkie psychozy (choroby psychiczne); 
b) Od 5 000 do 5 500 – zaawansowany stan chorobowy, zaawansowane psychozy i nerwice; 
c) Od 5 500 do 5 700 – średniozaawansowany stan chorobowy, także zaburzenia psychiczne; 
d) Od 5 700 do 6 000 – mało zaawansowany stan chorobowy lub stan poprzedzający chorobę, także stany lekkich zaburzeń psychicznych lub nerwowych; 
e) Od 6 000 do 6 400 – osłabienie, osłabiona psychika, słabość umysłu, nadwątlone zdrowie; 
f) 6 000 do 6 500 – normalna witalność zdrowego człowieka; 
g) Powyżej 6 500 (6,5 kB, kilobovisów) do 10 tysięcy Bovisów (10 kB, MCh) – podwyższona i nadzwyczajna biowitalność; 
h) Powyżej 10.000 jednostek (10 kB) - Bardzo wysoka biowitalność (praniczność, chi, ki, mana, prana etc); 

Oryginalna skala Andre Bovisa ma 10.000 (10 kB) umownych jednostek pomiarowych, a sam Bovis uczył, że wykraczanie poza ten próg skali zdarza się bardzo rzadko. Wzorcem pomiarowym dla określenia intensywności „promieniowania” są „wibracje” ciała zdrowego człowieka. Wartość wzorcowej jednostki pomiarowej generalnie wynosi 6.500 umownych jednostek. Takie założenia poczynił Bovis, a radiesteta czy al-jeddi (rycerz dżedai), który chce posługiwać się tą skalą musi wczuć się mentalnie w tą porównywalną wartość 6.500 jednostek. Opracowano także rozwinięcie skali BOVISA czyli skalę BSM (Bovis - Simeneton - Merz) na poziomy promieniowania powyżej 10 tysięcy jednostek. Skalę BSM poleca się do badania i prowadzenia pomiarów w miejscach Mocy tam gdzie mamy do czynienia z witalnymi  energiami czy nawet z węzłami lub ćakrami Ziemi. Poziom wibracji poniżej 6.500 jednostek nie jest sam w sobie zły, tylko wskazuje na osoby lub miejsca o bardzo niskiej, słabej witalności, które z uwagi na swój stan mogą wampiryzować energię na ludziach zdrowych. Można powiedzieć, że są to osoby lub miejsca osłabione, wyczerpane, chore, powodujące łatwe powstanie chorób somatycznych lub zaburzeń i chorób psychicznych. 


i) W przedziale 10.000-13.500 (10-13,5 kB) jednostek występują zjawiska lub zdolności eteryczne, potęga Qiging (Chi Kung), Taiji (Tai Chi), Moc Ki, Moc Many, Moc Prany; 
j) W przedziale 13.500-18.000 jednostek występują zjawiska lub zdolności eteryczne i astralne, także manifestacje duchów, aniołów lub demonów; poziom najczęściej występujący w miejscach świętych, w miejscach kultu religijnego oraz w miejscach praktyk ezoterycznych; 
k) W przedziale 18.000-28.000 jednostek występują dodatkowo zjawiska mentalne (materializacje myśloform czyli stwarzanie myślą); poziom mana-mana; 
l) W przedziale 28.000-34.000 jednostek występują zjawiska przyczynowe, anielskie, niebiańskie; 
m) W przedziale 34.000-50.000 (34-50 kB) pojawiają się zjawiska wysoko duchowe, kontakt realny z mistrzami, archaniołami, bóstwami; 
n) Powyżej 50.000 (50+ kB) - mogą manifestować się wyższe Moce Boże, Monada, Absolut; poziom Mana-Loa; także silne złe moce.  

Wysoki poziom bioenergii w człowieku, powyżej 10 tysięcy jednostek Bovisa, zdarza się rzadko i zwykle nie utrzymuje się długo, jest bowiem wynikiem czasowego zgromadzenia, skupienia większej energii życiowej (mana, prana, chi, mikrowity), a poziomy powyżej 18 tysięcy osiągają jedynie dobrzy i oddani uczniowie wielkich mistrzów magicznych, taoistycznych lub jogicznych, gdyż w zdecydowanej większości przypadków człowiek samodzielnie zwykle nie jest w stanie przekroczyć poziomu 15.000 do 18.000 BEU (j.B.) z uwagi na zjawisko rozpraszania energii oraz opętujące działanie sił mrocznych, które przechwytują samotne w swych poszukiwaniach, zagubione dusze ludzkie, które pną się w górę i gromadzą energię życia. Wzniesienie się i osadzenie na stałe na poziomie powyżej 10 tysięcy jednostek Bovisa wymaga generalnie długotrwałego treningu i specjalnych ćwiczeń na miarę Prana Jogi czy Qigong (Chi Kung). 

Dodatkowe przydatne wartości skali Bovisa: 

• Skrzyżowania cieków przy wartościach od 0 - 750 jednostek Bovisa (Midichlorianów); 
• Cieki podziemne przy wartościach 750 - 2000 j.B., znaczy na ciekach obniżony jest poziom witalności; 
• Siatka szwajcarska (dotyczy węzła i pojedynczego pasma) przy wartościach 2000 - 4000; 
• Poniżej 5 000 j.B. (MCh) - poziom ciężkiej choroby lub słabości, psychozy, niedobór bioenergii; 
• Około 3 700 j.B. (MCh) - punkt krytyczny, pojawia się agonia, stany somatyczne na pograniczu śmierci klinicznej, także skłonności samobójcze z realną groźbą samounicestwienia; zgony z powodu choroby somatycznej. 

Wielofunkcyjny biometr eliptyczny ze skalą BSM
Optymalne warunki życia dla ludzi i zwierząt występują przy wartościach 6600 - 8000 Bovisów (6,6 - 8,0 kB), chociaż można przyjąć za podstawę 6250 do 7000 jednostek Bovisa, jak wychodziło to Bovisowi i Simonetonowi. Ziemia w dobrych energetycznie miejscach promieniuje zwykle w granicach od 7 000 do 18 000 jednostek Bovisa, aczkolwiek znanych jest kilka miejsc specyficznych, gdzie wyszło nawet 2 miliony j.B., a zatem 2 MB (MegaBovisy), ale może to być błąd pomiarowy osób, które nie percepują dobrze i nie rozumieją silniejszej energii witalnej lub nie rozumieją dobrze co jest mierzone w tej biowitalnej skali.

Pomiary energetyki (witalności) osób lub miejsc nie pozwalają na wnioskowanie o stopniu rozwoju duchowego człowieka, a jedynie o poziomie witalności czyli o Mocy Pranicznej. Na jednostkach skali Bovisa wzorowana jest filmowa skala Mocy Rycerzy Jedi (Dżedai, al-Jeddai) wyrażana w Midichlorianach, a to skojarzą fani sagi Gwiezdne Wojny i praktycy Zakonu Rycerzy Jedi (Dżedai, al-Jeddai). Zamiast 'jednostki Bovisa' można mówić Midichloriany, a pamiętamy, że Rycerze Mocy, Rycerze Jedi (Dżedai) w filmie symbolizujący żyjących na Ziemi Mistrzów Duchowych - Wojowników Śambhalah (Szambala), miewali nawet około 20 tysięcy Midichlorianów jako swój maksymalny potencjał Mocy energetycznej. I takie biowitalne osoby, wcale nie muszą należeć do sił dobra i światła, mogą być osobami upadłymi po ciemnej stronie (Lord Vader) czyli uwikłanymi w siły ciemności i zła (filmowo mogą być Sithami). To samo dotyczy miejsc, gdyż mogą być miejsca silne energetycznie związane z siłami dobra i światła, a mogą być miejsca ciemnej strony mocy o wielkiej sile. Warto pamiętać, że siły złe, ciemne, potrafią dobrze skrywać i kamuflować swoją naturę, udawać siły światłości którymi nie są. W skali Bovisa czy Midichlorianach jedynie witalność mierzymy, a nie jakość istoty czy miejsca, co może być znacznie trudniejsze i dla większości radiestetów wahadlarzy niemożliwe z powodu niezdolności do rozeznawania rodzaju duchów, sił czy energii. Najpierw trzeba się nauczyć badać Duchy czy są z Boga, a to jest dłuższa i wcale nie taka łatwa część nauki i treningu rozwoju duchowego. Inne jeszcze nazwy dla jednostek Bovisa to Żywotrony lub Mikrowity, a także Kuleczki Prany, gdyż w swej istocie zlicza się ilość kuleczek siły życiowej, ilość kuleczek many czy prany w ciele energetycznym (eterycznym) ludzkiej istoty lub w obszarze miejsca (ducha przyrody). 

Znany holender Robert H. Steelooper powiedział, że produkty żywnościowe o wartości poniżej 6.000 w skali Bovisa pobierają energię z organizmu, przez co człowiek staje się bardziej podatny na choroby. Produkty powyżej 7500 jednostek Bovisa wpływają pozytywnie na organizm, dostarczając mu energii i witalności, co w konsekwencji doprowadza do zwiększenia odporności. Jeżeli spożywamy produkty żywnościowe zawierające powyżej 9 tysięcy (9 kB) jednostek w skali Bovisa, nasz organizm poddawany jest działaniu terapeutycznemu, oczyszczeniu i uzdrowieniu. Silni uzdrowiciele stosujący bioenergoterapię powinni wykazywać się witalnością chociażby czasową na poziomie eterycznym czyli w zakresie 10 do 13,5 tysiąca j.B. czyli Midichlorianów (Mikrowitów, Żywotronów). Cała bowiem bioenergoterapia pracuje na energii planu eterycznego i wibracjach eterycznych, przekazywanych przez dotyk, ucisk punktu witalnego czy magnetyczny kontakt z bliskiej odległości, gdzie pacjent znajduje się w zasięgu wzroku, w tym samym pomieszczeniu. Nie spieszcie się jednak przypisywać sobie takie poziomy energetyczne, gdyż zdarzają się na nich zwykle różne ekstrasensoryczne, nadzmysłowe zjawiska, jak eksterioryzacje, sny na jawie i świadome śnienia, odporność na zimno i gorąco, zginanie metalowych łyżeczek siłą woli czy magnetyczne aportowanie przedmiotów, nieporuszalność - a jak komuś takie rzeczy nie wychodzą, to na pewno nie jest na tym poziomie, a jedynie wahadło mu źle pokazuje, bo nie rozumie skali jednostek Bovisa czy Midichlorianów czyli jego podświadomość nie rozumie co ma zmierzyć i pokazuje wynik oczekiwany przez chciejskie ego. 

Działania mentalne na odległość, aby były rzeczywiście pomocne, skuteczne, może robić dopiero osoba o biowitalności z poziomu manifestowania mentalnych zdolności czyli od 18 tysięcy j.B. czy Midichlorianów. Oczywiście, anielskie uzdrawianie będą mogły stosować tylko jednostki rzeczywiście wybitne pod względem poziomu natężenia energii życiowej, co widać dobitnie na skali. Niestety, większość co twierdzi, że uzdrawia z pomocą aniołów, to energetyczne wampirki mylące anioły ze swoimi zmarłymi krewnymi czy demonami, z bytami astralnymi które na nich pasożytują - zatem lepiej niech poszukają dobrego egzorcysty i żyjącego mistrza duchowego - na dobry początek w rozwoju duchowym. Dodajmy, że najbardziej mroczny i niebezpieczny jest poziom astralnych manifestacji, gdyż właśnie na nim urzęduje najwięcej demonów, złych duchów, rozmaitych "jaszczurów" i upadłych astralnych bytów, które zwyczajnie opętują swoich nawiedzonych petentów. Demony astralne zwane bytami odpowiadają za większość przypadków psychicznego wyczerpania dobrze zapowiadających się adeptów uzdrawiania, za pomylenia umysłowe, spaczone i dewianckie patentowane kursy autorskie w rozwoju duchowym, straszliwe sny i katastroficzne zjawiska, upadki duchowe w satanistyczne pomylenie umysłowe, niemoralność, erotomanie, zboczenia, narkomanie, seksualizację liderów i całych grup które na początku wydawały się uduchowione, etc. 

Skala Bovisa to jest miara energetyczna, praniczna (mana), natężenie promienności witalnej ciała badanego radiestezyjnie wahadłem. Jest to potocznie skala witalności energetycznej, skala praniczna, skala opracowana do koncepcji świetlistych cząstek energii witalnej zwanej Praną, Chi lub Maną. Może pokazywać przykładowo nastrój człowieka, czy jest chory, zaburzony, zmęczony, wyczerpany. Normalnie, przeciętny zdrowy człowiek w dobrej kondycji psychicznej ma około 6500-6600 jednostek w skali Bovisa służącej do mierzenia witalności. Natomiast depresja czy inna choroba (psychoza) powoduje zwykle, że witalność może spaść nawet do 5000 jednostek Bovisa czy Midichlorianów. Oczywiście im wyższa jest wartość Bovisa czy Midichlorianów, tym wibracja energetyczna człowieka, przedmiotu lub miejsca jest bardziej dobroczynna. Z rzadka ludzie wysoko energetyczni potrafią mieć chwilowo nawet około 100.000 jednostek biowitalnych, chociaż nie gwarantuje to, że są po dobrej i jasnej stronie Mocy. Takie wielkie chwilowe skoki zwykle nie trwają dlużej niż trzy dni, a bardzo rzadko przez okres 21 dni czy 40 dni, jak czas oświecenia Gautama Buddy albo cuda wskrzeszania robione przez Jezusa Chrystusa.

Małe dzieci mają przykładowo często bardzo wysokie wibracje energetyczne, nawet powyżej 10 tysięcy jednostek Bovisa (Midichlorianów) ale to jedynie gwarancja, że będą zdrowsze i silniejsze, co nie musi iść w parze ani z uduchowieniem ani z inteligencją, chociaż mogą widywać jakieś eteryczne duszki, które nie są jednakże koniecznie aniołami. Wysoka witalność dziecka w czasie pierwszych lat życia powoduje częstą omyłkę polegającą na braniu takiego niemowlaka czy bobaska za "wysoką, duchową inkarnację" lub "wcielenie bóstwa", jednakże zwykle około najpóźniej 4-5 roku życia poziom energetyczny zaczyna spadać do poziomu zwykłych zdrowych ludzi. Wysoka witalność dziecka może być związana z silną ochroną energetyczną robioną przez duchy przodków wchodzącej w nowe życie cielesne duszy albo dawniej uczynioną czy też najczęściej zamówioną magią ochronną. Można takie wysoko witalne dzieci ćwiczyć w kierunku ezoterycznym czy mistycznym i magicznym, jednakże jest duże ryzyko wielkiego upadku takiego dziecka na mroczną stronę siła zła, jeśli nie jest to połączone z przebywaniem w energetycznym otoczeniu, z odpowiednią nauką całościową, jaką gwarantują aśramy czy klasztory oraz stosowne środowiska wtajemniczonych o bardzo wysokiej moralności. 

Kiedy medytujesz, twoja witalność, jeśli była przeciętna, może podejść nawet do 8.000-10.000 jednostek Bovisa (8-10 kiloBovisów), co zwykle wystarcza aby zajmować się uzdrawianiem metodami bioenergoterapii. Miejsca Mocy i przedmioty (amulety) emanujące witalną energią mają bardzo wysokie wartości, często od 14 000 do 20 000 jednostek Bovisa. Przykładowo obszar kamiennego kręgu w Stonehenge promieniuje na poziomie 14 000 jednostek Bovisa, a szersza okolica miejsca to poziom 12 000 j.B., co oznacza, że dłuższe tam przebywanie pozwala na uzdrowienia i wzmocnienie energetyczne powłoki witalnej. Przedmioty oraz miejsca dla nas słabo witalne i często szkodliwe w sensie, że zabierające energię życia, jak chociażby cieki wodne posiadają zwykle niskie wartości w skali Bovisa. Przykładowo cieki wodne mają zwykle od 1000 do 2000 jednostek Bovisa, zatem wampiryzują na ludziach. Generalnie przedmioty czy miejsca o wartości poniżej 6000 Midichlorianów są dla nas szkodliwe natomiast powyżej tej wartości są dla nas zdrowotne, co nie oznacza, że mają uduchawiający wpływ, bo ciemne moce też miewają dużą witalność, a nawet bardziej o nią dbają. Miejsce Mocy musi być źródłem czy ośrodkiem jasnej strony Mocy, aby miało dobry wpływ duchowy i służyło rozwojowi duchowemu człowieka. Istoty dobre i światłe, językiem Gwiezdnych Wojen pomiędzy ciemnością a światłością mówiąc "po jasnej stronie Mocy", bardziej dbają o etykę w życiu i wierność Mistrzom, a te po ciemnej stronie, upadłe w mrok, bardziej dbają o swoją prezencję, praktyczną skuteczność, często dopuszczając się rozmaitych niemoralności, skrywając nałogi i dewiacje (zboczenia), ukryte lęki lub obsesje oraz silne negatywne emocje w stosunku do mistrzów, świętych, aniołów czy Boga. 

Na skali Bovisa czy BSM dla porównania oznacza się wartość 7200 (7,2 kB), która jest równa "0" skali SRW. Skala pierwotna Bovisa mająca od 0 do 10 tysięcy jednostek, miała dalszych kontynuatorów, którzy dokonali jej udoskonalania czy rozszerzenia dla badania Miejsc Mocy. Pierwszym z nich był inż. Andre Simoneton (w 1949 roku), który umownym jednostkom Bovisa przypisał wartości w Angstromach. Następnie udoskonalaniem skali zajęła się Pani Blanch Merz, która dopisała dalsze zakresy skali, zakres sfery zjawisk eterycznej 10.000 - 13.499 jednostek oraz zakres sfery astralnej 13.500 - 17.999 jednostek. Badacze Miejsc MOCY wskazują, że takie miejsca mają powyżej 18 tysięcy jednostek w skali Bovisa, są zatem wysoko witalne, jednak skala Bovisa nie określa czy są demoniczne (destrukcyjne) czy anielskie (dobroczynne), co niektórych badaczy wprowadza w błąd, bo zauważają szkodliwe działania niektórych miejsc lub osób o wysokiej witalności. Podobnie, gwałciciel czy oszust matrymonialny, ma zwykle bardzo wysoką potencję i wstępnie dobrą prezencję, ale nie jest jednostką dobrą ani oczekiwaną w charakterze kochanka. 

O udoskonaleniu skali Andre Bovisa przez Andre Simonetona w 1949 roku znajdujemy wzmiankę w każdym popularnym, książkowym opisie skali, natomiast nie ma żadnego śladu i przykładu interpretacji tego udoskonalenia w literaturze polskiej, można jednak łatwo odtworzyć to udoskonalenie. Przyjrzyjmy się skali Bovisa (od 0 do 10 tysięcy) po naniesieniu jednostek w Angstromach. Zarówno obraz skali jak również jej interpretacja zmienia się, gdyż jak wiadomo Angstrem jest jednostką długości fali, a więc skala przybiera postać rozkładu długości fali elektromagnetycznej, gdzie promieniowanie widoczne dla ludzkiego oka to zakres od 4000 do 7000 Å, a dokładniej od 3800 do 7800 Angstremów czym mocno sugerował się Andre Simoneton. Zakres skali zawiera się w granicach od promieniowania jonizującego do podczerwieni, a zakres od 7000 do 10 000 to tak zwana bliska podczerwień. Optymalny dla człowieka zakres 6 500 A – 8 000 A, zawarty jest w części widma światła widzialnego i początku zakresu podczerwieni. Jeśli porównamy energię promieniowania poszczególnych zakresów, to największą energię, a więc i natężenie będzie miał zakres promieniowania jonizującego, a najmniejszą energię zakres podczerwieni, a więc jest to inaczej niż to określa się przy umownych jednostkach w skali Bovisa. Tak więc ocena ze skalą w Angstremach nadaje inną interpretację skali Bovisa, czyni z niej odmienne narzędzie pomiarowe, z kolorami czy długościami promieniowania. Skala zaczyna się od niskich długości fali i wysokiej energii promieniowania i zmierza w kierunku większej długości fali i niższych wartości energii. Mamy niejako inną skalę z długościami fal promieniowania elektromagnetycznego, w tym z kolorami światła, która ma także swoje zastosowania. 

Pewne nieporozumienia wynikłe wśród radiestetów na temat skali Bovisa czy skali Midichlorianów wynikają stąd, że nie wszyscy mają dobre wykształcenie ezoteryczne czy mistyczne, a co za tym idzie, nie bardzo wiedzą co mierzą. Zasadniczo skala Bovisa nawiązuje do koncepcji cząstek pranicznych czy cząstek many, dobrze znanej z indyjskiej jogi, chińskiego taoizmu i qigong (chi kung) czy też z hawajskiej Huny. Jednostka czy cząstka energii witalnej to punkt światła w przestrzeni, a produkt, osoba czy miejsce jest tym bardziej praniczna, im więcej cząstek witalnych, kuleczek światła - jak opisuje je joga tantryczna - znajduje się w rzeczy, osobie czy miejscu, a zatem w przestrzeni, włącznie z aurą osoby, w ciele energetycznym. Można zatem umownie zliczać ilość cząstek świetlistych, jednostek witalnych, ilość punktów świetlistych w metrze sześciennym przestrzeni czy w polu energetycznym, w ciele witalnym. Wiadomo, że aby coś zmierzyć  trzeba to jakoś policzyć, gdyż podświadomość mierzy, zlicza, a wskazówka w postaci wahadła pokazuje wynik na skali. Bovis, opierając się na pracach poprzedników, że w średnio zdrowym człowieku jest 6500 cząstek pranicznych, niezależnie od masy czy objętości człowieka, a aby amulet był dla człowieka energizatorem dającym energię, musi zawsze mieć trochę więcej, zatem od 7000 jednostek w górę, przy czym ciało człowieka nie wchłania na raz więcej niż 10 tysięcy jednostek. Zatem osoby o potężnym natężeniu biowitalnym, wcale nie są w stanie uzdrawiać lepiej ani szybciej niż przeciętny uzdrowiciel, bo większości ludzi nie uda się wtłoczyć więcej energii witalnej niż to jest możliwe z uwagi na ograniczenia ciała oraz kanałów energetycznych (nadi, meridianów). Praktycy Qigong (Chi Kung) oraz Taiji (Tai Chi) czy Prana Jogi doskonale znają ćwiczenia mające na celu gromadzenie Mocy, skupianie energii witalnej. Są to odwieczne metody bez których nie ma możliwości podniesienia poziomu siły witalnej zatem tak czy owak trzeba praktykować Prana Jogę albo jej chiński czy japoński odpowiednik (jap. Ki-Kou).

Badanie ilości Żywotronów czy Cząstek Pranicznych w istotach żywych dotyczy zwykle ich ciała energetycznego (eteralu), także u istot wyższych, które się jedynie zjawiskowo manifestują na planach niższych. Anioły i Mistrzowie zwykle zaczynają się od poziomu około 18 000 jednostek Bovisa (180 stopni na kątomierzu jako mierze), który to poziom energetyczny pozwala na wyraziste manifestacje chwilowej anielskiej postaci. Podobnie od poziomu 18 kiloBovisów startuje witalność płynąca od duchów planetarnych na nieboskłonie widocznych jako planety i gwiazdy o większej jasności jak Wenus, Jowisz, Syriusz czy Plejady. Ludzie wytrwali, praktykując wpatrywanie i odbiorcze poddanie świetlistej energii takich obiektów czy anielskich istot z czasem mogą podnieść trochę poziom swojej witalności, nawet o 3 tysiące jednostek Bovisa w ciągu swojego życia. Jedną z miar dobrych do zestrojenia się jest najbardziej magiczna góra Azji w Tybecie znana jako Góra Kailasa czy Kailaś (Kailash), którą ocenia się na około 50 000 jednostek Bovisa, jednakże należy pamiętać, że wiele potężnych wielkich gór ma jako cały obiekt energię rzędu 40 do 50 tysięcy Bovisów. Najbardziej energetyczne miejsca to to obszar szczytów górskich, szczególnie takich, które są miejscami kultowymi. Osławiona Góra Kurama koło Kioto w Japonii znana z potężnych mocy uzdrowicielskich i objawień posiada witalność na poziomie 44 000 jednostek Bovisa. Święta Góra Arunachala w Indii to także około 40 000 jednostek Bovisa, a podobne skupienie Midichlorianów posiada polska Góra Ślęża. Trzeba jednakże dłuższy czas przebywać i praktykować w skupieniu na szczycie takiej góry aby wpłynęło to na wzrost poziomu witalnego człowieka.

Wiele osób zainteresowanych rozwojem wewnętrznym i duchowym dopytuje jak zwiększyć poziom witalności w sposób trwały, chociaż podstawowe odpowiedzi nasuwają się, gdy widzimy witalność pożywienia czy wody źródlanej. Trzeba każdego dnia zjadać pokarm wysoko witalny, ale także trzeba uwolnić ciało i psychikę od toksycznych negatywnych emocji, stresów, traumy. Oczyszczenie od negatywnych nawyków emocjonalnych i myślowych może po kilku latach przynieść wzrost poziomu witalności nawet o 3 tysiące jednostek Bovisa (Midichlorianów), chociaż większości ludzi udaje się zwiększyć poziom Mikrowitów zaledwie o kilkaset czy tysiąc jednostek. Nie dawajmy też wiary w zapewnienia, że dzięki specjalnej diecie albo ładowaniu się wahadłem ktoś sobie podniósł poziom witalny do kilku milionów jednostek Bovisa, gdyż jest to zwyczajnie niemożliwe, a osobie z powodu narcyzmu i żądzy "bycia wysoko" zwyczajnie się skala pomyliła i ma błędne wyniki pomiarów, a co gorsza często taka osoba w ogóle nie umie pracować jako psychometra i zwyczajnie zmyśla symulując ruch wahadła. A przy okazji, ludzkie ego, podświadomość ma taką naturę, że generalnie nie należy mierzyć poziomu Midichlorianów samemu sobie.

Rzeczy i miejsca oraz osoby o witalności niższej od naszej po prostu odbierają nam naszą energię, niejako wampiryzując na nas, co jest dobrze znanym zjawiskiem wspominanym w bioenergoterapii, zatem nie należy się dziwić, że miejsca z ciekami wodnymi mające niską witalność są dla ludzi zwykle szkodliwe, chyba, że ktoś jest jeszcze mniejszej witalności, co jest prawie niemożliwe. Mierzenie witalności to mierzenie zagęszczenia cząstek pranicznych w danym miejscu czy przedmiocie (osobie), jednak należy zawsze oznaczyć dobrze obszar w jakim ta podwyższona czy obniżona witalność występuje, a jak wiemy, drzewa takie jak chociażby brzoza samotnie stojąca, może mieć dużą witalność, ale w miarę oddalania się od niej, to zagęszczenie cząstek witalnych, punktów światła życia - spada wraz z odległością od drzewa. Witalność człowieka to jedna rzecz, a zasięg jego aury z ową witalnością, to druga rzecz, gdyż u jednej osoby z poziomem 20 tysięcy Midichlorianów (jednostek Bovisa) może to być wewnątrz ciała i wystającej na 2-5 centymetrów wokół ciała aury eterycznej postaci (ciała widmowego, eterycznego, pranicznego), a u innej osoby, taka sama witalność może się utrzymywać w kolistej przestrzeni o promieniu 300 metrów i natężeniu Midichlorianów na metr sześcienny - to jest poważna różnica w realnej Mocy witalnej pomiędzy takimi dwiema osobami, z których druga jest rzeczywiście potężnym źródłem promieniowania biowitalnego, chociaż nic to jeszcze nie mówi o tym, czy osoba jest po jasnej czy po ciemnej stronie Mocy. Pierwsza z tych osób może być dobrym uzdrowicielem dla jednego pacjenta w jednym czasie, a druga może w swojej aurze przyjąć i uzdrawiać nawet około 1 mln 100 tysięcy osób, bo tyle się zmieści (upcha) w kole o promieniu 300 metrów wokół tej osoby (licząc 1 metr kwadratowy na 4 pacjentów). I to jest prawdziwa różnica w Mocy bioenergetycznej, którą wielu początkującym badaczom radiestezji i bioenergoterapii trudno pojąć. 

Istoty demoniczne, te po ciemnej stronie Mocy, trzymają swoje zgromadzone cząstki światła niejako w uwięzieniu i bardzo niechętnie udzielają ich innym, nie pozwalają cząstkom świetlistym płynąć do każdej osoby, dużo muszą się także wysilać, aby się regularnie podładowywać w miejscach o podwyższonej energetyce lub na kimś żerować w charakterze wampira. Spotykamy przykładowo pewnego psychotronika, który ma około 14-16 tysięcy jednostek Bovisa, ale nie jest w stanie pomagać innym, uzdrawiać, gdyż jest zablokowany tak aby nie udzielać tej energii innym, nawet najbliższym. Cała energia siedzi aż do granicy sfery osobistej, około 60-70 centymetrów od powierzchni ciała, a potem w miarę oddalania gwałtownie spada, nie promieniuje na zewnątrz. Osobnik ów wyznaje koncepcję, że na przekaz energii od niego trzeba sobie zapracować, zasłużyć, bo on ma wysoką bardzo wibrację i nawet nie może przebywać z byle kim. A jak coś nawet komuś przekazuje, to przez 30 sekund, i uważa, że tyle wystarczy, bo ma wysoką wibrację! Potem jest zmęczony i musi długo odpoczywać, regenerować się, odnowić zapasy energetyczne. Tak właśnie funkcjonują ciemne duchy, gdzie owszem, jest wysokie natężenie czy zagęszczenie Midichlorianów, Bovisów, ale jest także wysokie zagęszczenie ciemnej energii w postaci demonicznej istoty tworzącej owo ucieleśnienie czarnego maga czy czarnoksiężcy, którego kultura osobista jest oczywiście wysoka (miły, uprzejmy, pracowity, sprawiający wrażenie bardzo uduchowionej i starej duszy). Niestety, ciemna, mroczna natura, filmowo mówiąc, natura demonicznego Sitha, faktycznie więzi cząstki światła mocą niewidzialnej i trudnej do wykrycia energii ciemnej (czarnego promienia), co powoduje, że sprawia on wrażenie wysoko uduchowionego i świetlistego, a faktycznie jest demonem utkanym z ciemnej energii, demonem, który kradnie i więzi cząstki światła jedynie dla stworzenia sobie świetlistego płaszcza i robienia dobrego wrażenia, dla udawania duchowości. 

Charakterystyczne cechy takiego osobnika, demonicznego psychotronika, że nie uznaje duchowych mistrzów ani żadnych autorytetów, nie uznaje guru, bóstw nieba, wyśmiewa ludzi uczęszczających do dobrych mistrzów duchowych na nauki i praktyki, zniechęca do praktykowania wszystkiego, co prowadzi na duchową drogę rozwoju czyli do Mistrza, Wspólnoty, Bóstw Nieba i Boga - Absolutu (mistycznych Imion Boga jak JHWH), a także zniechęca do studiowania wiedzy tajemnej czy praktykowania medytacji. Takich osobników, chociaż wydaje się, że mają wysoki poziom energii witalnej powinno się jednak nazywać Ciemniakami, gdyż skrywają w sobie także ogromną ciemność, która skrywa ich prawdziwą naturę i zamiary, tworząc na takiej duszy coś w rodzaju nieprzeniknionej zasłony ciemności. 

Skala Bovisa oraz siła życia 


Warzywa zebrane bezpośrednio z pola, a warzywa z półki sklepowej, posiadają różny poziom energii. Te pierwsze mają zwykle od 8.000 - 10.000 w skali Bovisa natomiast te z półki sklepowej już o 1/3 mniej. Warzywa mrożone oraz bardzo długo gotowane posiadają dużo mniejszy poziom energii, nawet tylko 200 Bovisów. Warzywa dobrze jest gotować krótko albo na parze, wtedy są najbardziej biowitalne. Znany Holender Robert H. Steelooper powiedział: „Produkty żywnościowe o wartości mniejszej niż 6.000 Bovisów, pobierają energię z organizmu, co wpływa na podatność na choroby. Produkty żywnościowe powyżej 6.500 czy jeszcze bardziej powyżej 7 tysięcy jednostek Bovisa dostarczają energii i są uważane za dobre dla zdrowia. Powyżej 9.000 jednostek energii w skali Bovis produkty żywnościowe wykazują działanie terapeutyczne i oczyszczające”. Według tej skali zdrowi ludzie posiadają od 6.500 do 8.000 jednostek energii w skali Bovisa czy Midichlorianów. Na najniższym stopniu tej skali i poniżej 6000 jednostek Bovisa osoba staje się podatna na choroby, a jej poziom energii jest znacznie zmniejszony.

Andre Bovis wniósł także nauki tradycyjnego Wastu oraz Feng Shui o prądach energii płynących z północy na południe i ze wschodu na zachód doskonale znane w geomancji indyjskiej Wastu (Vastu Purusha) oraz o efektach ich mieszania czyli fluktuacjach na linii z kierunku północny-wschód na południowy-zachód i ich wpływie na ludzki organizm. 

Porównania żywności w skali BU - w jednostkach Bovisa: 

Olej z czerwonej palmy posiada - 11.500 jednostek Bovisa (MCh);  
Olej kokosowy posiada - 13.700 jednostek Bovisa (MCh);  
Świeże warzywa - około 6500 j.B.; 
Świeże dojrzałe owoce i świeżo wyciśnięte soki owocowe - 8,000-10,000 j.B.; 
Świeża sałata, groszek, gotowane w wodzie z solą kuchenną - 6500 j.B.; 
Bardzo świeże gruszki, jabłka, maliny, marchewki, świeże orzechy, kiełki pszenicy, surowe grzyby - od 6500 do 9000 j.B. 
Masło 12 dni - 3-4 tysiące j.B., masło klarowane (Ghee) - 7 tysięcy j.B.; 
Truskawka tuż po zerwaniu z krzaka - 7 tysięcy j.B.; 
Świeżo zerwana malina - 8 tysięcy j.B.; 
Jabłko na drzewie - 7 tysięcy j.B.; 
Rośliny strączkowe (ciecierzyca, groch, soczewica, fasola, itp) jeśli świeże - od 7000 do 8000 j.B.; 
Surowy ziemniak - 2000 j.B., 
Ziemniak gotowany w wodzie w skórce - 6000 j.B.; 
Ziemniak pieczony w piecu lub ognisku (ze skórką) - do 9000 j.B.; 
Pszenica z pola - 8500 j.B., jeśli gotowana z salą w wodzie - 9000 j.B; 
Chleb pszenny z pełnego ziarna - 7000-8000 j.B.; 
Chlep pszenny biały - zaledwie 4875 j.B.; 
Woda do picia z kranu lub butelek - zwykle od 2000 do 5000 j.B.; stąd warto wodę energizować; 
Woda źródlana świeża - zwykle od 5000 do 8000 j.B.; 

Owoce i warzywa największą witalność mają gdy są świeże, jeszcze na drzewie czy krzaku, a po zerwaniu, badając ich poziom witalny, Andre Bovis zauważył, podobnie jak inni badacze wcześniej, że z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, poziom witalności owocu czy warzywa stopniowo maleje. Dlatego należy trochę warzyw i owoców zjadać na świeżo, w dniu zbioru, aby zasilać się jak najwyższym poziomem energii witalnej. Sam Andre Bovis, w latach 30-tych XX wieku, jednostkę witalności nazwał Angstromem, dając nazwę podobną do jednostki używanej w mierzeniu długości fal elektromagnetycznych, jednak nie odnosił tej nazwy do długości fali świetlnej. Dopiero następcy Andre Bovisa, pierwsze pokolenie użytkowników skali pomiarowej, nadało jednostce nazwę na cześć samego Bovisa mianując Angstrom - jednostką Bovisa (Unit Bovis, UB), żeby się nie myliło z Angstremem. Skala pomiarowa od 0 do 10 tysięcy jednostek powstała na podstawie tysięcy wyników pomiarowych biowitalności żywności na której Andre Bovis skupił swoje własne badania szukając między innymi potwierdzenia słuszności nauk dawnych jogów o witalności świeżych warzyw i owoców, orzechów, mleka, miodu, jajek i wielu innych produktów żywnościowych. Okazało się jednak także, że niektóre produkty, jak ziemniaki i pszenica, na świeżo mają mniejszą energię witalną niż po ugotowaniu lub upieczeniu, co wielce zaskoczyło naszego badacza i środowiska radiestezyjne. 

Mleko tuż po udoju krowy ma wysoką witalność, po 12 godzinach spada o około 40 %, a po 24 godzinach o 90 % dając zaledwie poziom 10 % początkowej witalności z godziny zaraz po wydojeniu krowy. Ziemniak surowy ma jednak małą witalność, a dopiero gotowany w skórce lub upieczony ma wysoką witalność, co oznacza, że czerpie siłę witalną z ognia. Podobnie jest z pszenicą, która surowa ma mniejszą nieco witalność niźli ugotowana w lekko osolonej wodzie. Jedzenie o wibracji poniżej 6000 j.B., powinno się przez kilkanaście minut intensywnie energizować przed spożyciem, jeśli nie mamy nic lepszego do zjedzenia. Jeśli ktoś wypije w krótkim czasie kilka litrów wody o niskiej witalności z poziomu 2000 jednostek Bovisa, może się zdarzyć, że się rozchoruje lub nawet spowoduje swój zgon, chociaż organizm zwykle się broni przed tym i odmawia współpracy, nie chce tyle pić.

Z pewną ostrożnością należy patrzeć na pomiary witalności produktów sypkich czy takich jak woda, których ilość zależy od naczynia w jakim są zgromadzone, gdyż podawana ilość jednostek Bovisa dotyczy zwykle ilości wody jaka znajduje się w danym naczyniu, a zatem większe naczynie czy większa studnia będzie mieć większą ilość jednostek Bovisa. Należałoby badać stan witalności wody w określonym, wzorcowym naczyniu np. w szklance wody (250 ml) lub w naczyniu zawierającym 1 litr wody lub jeden galon wody. Jezioro może mieć miliony czy miliardy lub więcej jednostek Bovisa, ale 1 litr wody z tego jeziora, weźmy Śniardwy i jego 0,66 kilometra sześciennego wody, a to 660 000 000 000 czyli 660 miliardów litrów wody, będzie zawierać się w 2000 do 5000 jednostek, zaś radiesteta mierząc to co widzi, zwykle mierzy promieniowanie powierzchni albo jakiegoś odczuwanego małego fragmentu zbiornika wodnego i czasem wychodzą miliony czy miliardy Bovisów, tyle, że nikt takiej ilości wody nie wypije. Radiesteta czy psychometra musi dokładnie rozumieć co mierzy i w czym mierzy. 

Generalna zasada jest taka, że im dłużej przechowywany jest produkt żywnościowy, tym niższa jego praniczna witalność stając się z czasem coraz bardziej martwą żywnością. Niską witalność mają także wszelkie produkty podgrzane w mikrofali oraz zjonizowane wskutek wybuchu bomby atomowej lub promieniowania jonizującego. 

Choroby i ich niska witalność 


Badacze zauważyli także, że stany chorobowe mają niski poziom witalności, a stąd zdolność wyczerpywania sił witalnych pacjenta. 

Czerwonka - 6250 j.B.; 
Błonica - 4500 j.B.; 
Gronkowiec - 5400 j.B.;  
Gruźlica - 5525° j.B.; podobny poziom witalny ma surowe mięso leżące 10 dni, jajka mające 11 dni, biały chleb; 
Grypa - 5460 j.B.;  
Rak - 4874 j.B.; podobny poziom ma surowe mięso mające 3 dni, biały chleb mający 3 dni; 
Tężec - 4900 j.B.; 
Reumatyzm - 3250 j.B.; podobny poziom ma surowe mięso mające 4 dni oraz jajka leżące 26 dni; 
Meningokoki - 3100 j.B.; 
Zapalenie opon mózgowych - 3100 j.B.; 

Jeśli choroba utrzymuje się w organizmie, człowiek jest w stanie takim, jakby go duch o niższej witalności owładnął i pożerał jego energię witalną, odbierał siły życiowe. Choroba o niskiej witalności wampiryzuje na zasobach sił życiowych człowieka. Im niższa witalność choroby i dłużej trwa choroba, tym bardziej może być wyniszczająca. Im słabszy witalnie pacjent w momencie rozpoczęcia się choroby, tym gorsze są rokowania. Czasowe obniżenie witalności, chociażby z powodu niewyspania czy przemęczenia pracą do poziomu typowych wibracji wielu chorób jest otwarciem bramy dla choroby i może spowodować jej atak na organizm człowieka. 

Organizm po spożyciu nawet niewielkiej ilości alkoholu (jedno piwko) znacznie zmniejsza swoją witalność, a także żywność z alkoholem zwykle ma znacznie obniżoną witalność. Co ciekawe, zwiększanie dawki alkoholu nie wpływa już znacząco na obniżenie witalności organizmu czy produktu żywnościowego. Stąd nazywa się alkohol mordercą Midochlorianów, zabójcą energii życiowej. 

Bioenergia terytorium kraju i stężenie Midichlorianów 


Jeśli średni poziom energii terytorium czy nawet całego kraju jest niski, wtedy jest to kraina gorsza do życia, a Polska należy raczej do tych terenów, na których przeważa poziom około 6 tysięcy jednostek Bovisa, chociaż już Czechy mają poziom średni około 7.750 jednostek Bovisa. W takim wypadku, gdy średnia kraju czy regionu jest poniżej 7.000, trzeba szukać jak najlepszego miejsca do życia, lokalnej małej oazy - małego miejsca Mocy, a w domach i mieszkaniach oraz miejscach pracy stosować amulety oraz środki geomantyczne skupiające siły życiowe w pomieszczeniach. Im bardziej męczący jest kraj czy region tym zapewne poziom siły witalnej na danym terytorium jest mniejszy nieco od średniej potrzebnej dla człowieka. Drzewa w przyrodzie są podstawowym źródłem zasilania terytorium w energię biowitalną - jeśli brak jest drzew, starych wielkich drzew - witalność okolicy spada, a energia życiowa jest rozpraszana. 

Miejsca Mocy w Polsce - Odry
Im wyższe jest w organizmie stężenie MidiChlorianów, tym większy jest potencjał danego osobnika w zakresie korzystania z Mocy. Sama ilość Midichlorianów nie przekłada się jednak wprost na siłę parapsychiczną czy zdolności duchowe – równie ważny jest trening, doświadczenie i dojrzałość danej istoty. Midichloriany zapewniają organizmom żywym kontakt z Mocą. Poniżej 5000 Midichlorianów osoba jest nieświadoma i niewrażliwa na Moc, Moc Duchową czy Moc Bożą. Poziom około 6000 do 7000 Midichlorianów to średnia ludzkości z obniżeniami do poziomu 2500-5000 na którym jest większość chorób i chronicznie chorych ludzi. Poziom powyżej 7.000 to osoby o ponadprzeciętnym stężeniu Midichlorianów. Na poziomie średnio 5.000 Midichlorianów mamy koszmary senne, migreny, złe stany psychiczne, koszmarne wizje, myśli samobójcze, czarnowidztwo, lęki i obawy. Na poziomie 7 do 10 tysięcy Midichlorianów mamy przeczucia, sny mistyczne, niezorganizowane wizje przyszłości. Największy poziom Midichlorianów u człowieka z filmowej sagi to ponad 20 tysięcy Midichlorianów, który wystąpił u mitycznego Anakina, Palpetina, Skywalker'a i Mistrza Yoda. Postacie te to alegorie z dawnych szmańskich legend i kultur duchowych, zatem ich witalność odpowiada legendarnym postaciom przejawiającym Moc, a zresztą stężenie Midichlorianów to stężenie jednostek Bovisa u danej osoby. Poziom 7000 Midichlorianów jest wymagany jako minimalny aby rozpocząć trening ucznia w szkole Rycerzy Światłości, w filmie oczywiście Rycerzy Jedi (Dżedai). Jest to poziom energii biowitalnej od którego człowiek choruje bardzo rzadko o ile w ogóle uda mu się czasem trochę pochorować. Oczywiście, poważna szkoła ezoteryczno-hermetyczna czy radiestezyjna będzie pamiętać o kolorze podstawowym czy głównym, dzieląc jeszcze zastępy uczniów na świetliste barwy, Kolory Promieni, zwykle wedle siedmiu lub dwunastu barw szczegółowo, a ogólnie na trzy podstawowe kolory: czerwony, żółty i niebieski, czasem, jeśli znajdzie się kilku uczniów - także na czwarty kolor biały. 

Jasna Strona Mocy przyciąga altruistów, Ciemna Strona przyciąga egoistów. Pierwsi wchodza do Światłości i Wiecznego Dobra, drudzy giną w Ciemnościach Mroku. Wedle dawnych legend Midichloriany pochodzą z planety w sercu Galaktyki skąd wyłoniło się wszelkie Życie, co można oddać, że pochodzą z samego Źródła Życia. Odgrywają znaczącą rolę w istnieniu Wieczystej Świadomości, której cząstki generują energię witalną i dzięki Midichlorianom, świetlistym pranicznym cząstkom życia umożliwiają komunikację w obrębie pola kosmicznej Mocy, a także przenoszą infomacje poprzez wcielenia i życie pośmiertne w Zaświecie. Moc, Pranah, to źródło życia i nadzwyczajnych zdolności dla duchowych rycerzy, pole energetyczne wszystkich żyjących istnień, pole energii, które otacza i przenika wszystko, a także zespala światy i galaktyki. Moc w szczególności odpowiada za powstawanie zjawisk parapsychicznych, zjawisk Psi, a także koincydencji czasowo-duchowych. Telekineza, lewitacja, hipnoza, kontrola umysłu, telepatia, jasnowidzenie, wszystkoobejmujące współczucie, czasowe paraliżowanie przeciwnika, aportowanie przedmiotów, duszenie, walka w ciemności, pojawienia mistrzów w postaciach eterycznych  - to tylko niektóre ze zjawisk parapsychicznych powstających poprzez kierowanie energią życia w odpowiedni sposób. 

Jednostki Bovisa, cząsteczki Prany, Midichloriany, a także Żywotrony czy Mikrowity - to różne nazwy dla nośnika witalnej energii. Różne bodźce czuciowe, na które reaguje człowiek - dotykowe, wzrokowe, smakowe, słuchowe i węchowe - wytwarzane są przez zmiany wibracyjne w elektronach i protonach. Wibracje te są z kolei regulowane przez Żywotrony - subtelne siły życiowe, czyli delikatniejsze od atomu energie, inteligentnie naładowane pięcioma poszczególnymi czuciowymi substancjami myśli. Gandha Baba przez zastosowanie pewnych jogicznych praktyk zestrajał się z energią kosmiczną, przez co mógł pokierować Żywotronami w taki sposób, aby przebudowały swą strukturę wibracyjną i zobiektywizowały pożądany rezultat. Tworzone przez niego zapachy, owoce i inne cuda były w rzeczywistości materializacjami kosmicznych wibracji, a nie wewnętrznymi odczuciami wywołanymi hipnozą. Terminu Żywotron, z angielska Lifetron użył Paramahansa Yogananda tworząc angielskie pojęcie dla nazwania magnetycznej siły światła i inteligentnej energii emanującej z poziomu przyczynowego, ze sfery kazualnej wszechświata, a która formuje ciało subtelne człowieka, a właściwie trójpowłokę w postaci ciała mentalnego, astralnego i eterycznego. Natężenie czy zagęszczenie  energii witalnej w skali Bovisa to wprost ilość czy emisja Żywotronów, Mikrowitów, Elen Vital lub Midichlorianów w jednostce objętości lub w jakimś obiekcie, amulecie czy talizmanie. Prana wdychana jest razem z powietrzem, co pogłębia się i intensyfikuje w akcie świadomego oddychania joginów. Żywotrony dzieli się na pięć kategorii zwanych w filozofii naturalnej Żywiołami. 

Ciemna strona Mocy, siły ciemności, to anioły upadłe (asura) skrywające się w mrocznych czeluściach świata astralnego. Upadłe anioły zwane po upadku demonami albo ciemniakami żyją swoimi utarczkami, kłótniami i wojnami, a spowodowanie wojny jest ich głównym celem. Walczą między sobą i z innymi istotami z pomocą bomb witalno-energetycznych oraz strzał promiennych złożonych z mantrycznie wibrujących energii. Upadli jako istoty mroczne żyją w czterech niższych sferach świata astralnego, gdzie jest mrocznie i ciemnawo, gdzie także przepracowują swój bardzo mroczny i zły karman, odpłatę za złoczynność i niegodziwość. Kolory czarne, ciemne, brunatne, bure, szare, szaro-bure - to barwy świata sił ciemności, który prócz wojen i kłótni lubuje się w seksualnych perwersjach wszelkiego rodzaju, w dewiacjach czy zboczeniach, nałogach, halucynacjach i środkach odurzających, w fałszowaniu, kłamaniu i oszukiwaniu, w mamieniu naiwnych, w wypaczaniu Świętych Pism, wynaturzaniu nauk tajemnych i ezoterycznych, niszczeniu wszystkiego co służy oczyszczeniu duchowemu, uświęceniu i przybliżeniu do Boga oraz boskich Niebios, a także w wampiryzowaniu i wykradaniu świetlistej energii oraz opętywaniu i uwodzeniu oraz niszczeniu dobrze zapowiadających się uczniów (padawanów) szkół duchowych, ezoterycznych i hermetycznych wiodących do wyższych etapów rozwoju duchowego. Śmierć astralna przychodzi na upadłych poprzez rozproszenie Żywotronów czyli pranicznych cząstek energii życiowej, stąd dbałość demonów o to, aby zawsze mieć zapas świetlistych cząstek życiowych, gdyż inaczej życie demonicznej istoty w astralnym świecie dobiega końca i traci ona moc szkodzenia uwarunkowaną pewną bliskością świata ludzi i innych istnień. Po astralnej śmierci, demony przechodzą do swojego świata umarłych demonów czyli do tak zwanej Ósmej Sfery, gdzie oczekują na Zagładę w Otchłani Wielkiego Ognia (Naraka, Gehinnon). 

Biometr - Bovismetr 


Biometr to nic innego jak mentalna ściągawka, która powoduje, że nie angażujemy swojej wyobraźni, i potencjału energetycznego tylko mamy przed oczami czytelnie podane na skalach wartości tego co chcemy mierzyć. Musimy też dobrze znać wzorce porównawcze, bo pomiary opierają się na porównywaniu do czegoś lub kogoś, kto ma jest znanym nam z autopsji odniesieniem. Nalezy zawsze się zsynchronizować z dobrze znani miejscami Mocy czy magiczno-duchowymi osobami pełnymi Mocy. Jak komuś "wychodzi" wszystko o 2 tysiące jednostek więcej niż Bovisowi, to nie Ziemia weszła w wyższe wibracje, tylko osoba nie ma doświadczenia w synchronizowaniu swojej podświadomości z dobrze już opracowaną skalą pomiarową czyli jest rozregulowana i musi się zwyczajnie do skali dostroić, musi wyszkolić podświadomość aby umiała mierzyć z pomocą skali Bovisa czy Midichlorianów! 

Sam biometr nigdy niczego nie zmierzy. Mierzy człowiek uzbrojony w wahadło, posiadający wiedzę i wrażliwość na odczuwanie promieniowań witalnych, na odczuwanie poziomu bioenergii, Mocy, Many, Prany czy Ki, Qi, Chi. Najlepiej to ilustruje następujący przykład porównujący biometr do ołówka. Sam ołówek nigdy niczego nie narysuje. Dopiero w rękach tego, co umie pisać i rysować mogą powstać różne wspaniałe dzieła. Odlotowy i ergonomiczny ołówek pomaga i wpływa jedynie na komfort pracy projektanta. Natomiast najważniejsza jest wiedza teoretyczna inżyniera i jego umiejętność manualna, która pozwala zaprojektować ołówkiem wspaniałe budowle. 

Biometr - skala pomiarowa - jest zaawansowanym i bardzo skutecznym narzędziem wspomagającym pomiary radiestezyjne. Może używać go każdy, niemniej początkujących radiestetów i wahadlarzy namawiamy do korzystania z biometrów prostych - liniowych, gdzie skala 10 centymetrów to w milimetrach 100 milimetrów - jednostek, a skala 1 metr to 1000 milimetrów - jednostek. Dopiero po zsynchronizowaniu się ze skala i nabraniu wprawy proponujemy przestawić się na biometr w postaci półkolistej, kolistej lub eliptycznej. 

Biometrem witalnym takim jak skala Bovisa czy Midichloriany nie powinien się posługiwać każdy radiesteta, a jedynie dobrze przeszkoleni specjaliści, którzy mają także zdolności i wiedzę ezoteryczną do rozpoznawania rodzajów źródeł promieniowania witalnego, a także dobrze znają sią na uzdrawianiu, aby ocenić, czy dane miejsce lub osoba posiada rzeczywiście pozytywny wpływ leczniczy, a za zasłoną silnej bioenergii nie czają się negatywne istoty mające mroczne zadania po stronie ciemności i mroku czyli mówiąc językiem ezoterycznej filmowej sagi, czy nie ma zastawionej pułapki przez ciemne i złe istoty tak zwanej ciemnej strony Mocy, Sithów i podobnych demonów, astralnych bytów czy demonicznych inkarnacji. Rozeznawanie w tej materii nie jest łatwe, wymaga czasu i żmudnego śledztwa, gdyż mroczne źródła siły witalnej kamuflują się starannie niczym poważni gangsterzy wielkich mafii. 

Od zarania dziejów istniały na Ziemi miejsca specjalne pod względem energetycznym. Dziś nazywamy je miejscami Mocy. Funkcjonujący w każdej grupie etnicznej bądź religijnej kapłani, druidzi, znachorzy, szamani, magowie, guru, wizjonerzy, mistycy czy też zwykli ludzie o rozwiniętej intuicji i wrażliwości potrafili je odnaleźć i wykorzystywać ich uzdrawiające oddziaływanie. Istnieją zarówno bardzo znane miejsca mocy – przyciągające rzesze ludzi, jak również całkiem niepozorne, w ogrodzie, na leśnej polanie, nad górskim strumykiem, czy na pagórku za miastem. Tam też człowiek może odczuć głęboką jedność z siłami Kosmosu ale trzeba się nauczyć odróżniać miejsca o podwyższonej i obniżonej witalności w stosunku do samych siebie i ludzkiej średniej biowitalnej (6500 j.B.).  Warto nauczyć się rozpoznawać takie obszary i korzystać z ich dobroczynnych energii, jednakże istnieją także miejsca demoniczne, które odbiera się jako wysoko energetyczne, a które wcale nie są dobre, gdyż skrywają ciemne i bardzo złe istoty. 

Należy także pamiętać, że generalnie metodami biometrycznych pomiarów radiestezyjnych nikt nie jest w stanie zmierzyć stopnia rozwoju duchowego, gdyż sprawy te wymykają się ludzkiej podświadomości i jej zdolnościom mierzenia rzeczy bardziej związanych z Ziemią, materią i psychiką. Poziomy rozwoju duchowego i przebudzenia świadomości rozpoznaje się po kilkuset w sumie oznakach jakie występują na ciele, w oczach, na skórze, w kształtach ciała, rysach twarzy, zachowaniu i funkcjonowaniu człowieka oraz po jego doświadczeniach mistycznych, horoskopie urodzeniowym i relacjach z żyjącymi nauczycielami i mistrzami duchowymi od których się uczy. Takie badanie w zakresie stopnia rozwoju duchowego wymaga badania kandydata przez kilka lat lub nawet dłużej. 

Badanie okresowe poziomu Midichlorianów (Bovisów, inaczej Żywotronów, Mikrowitów) 


Skala Midichlorianów (MCh), inaczej Żywotronów, zwana także Skalą Bovisa. Podaje w tysiącach liczbę kuleczek prany (many), ilość atomów witalności (żywotronów) wewnątrz ciała eterycznego (pranicznego, energetycznego) czyli wewnątrz powłoki witalnej. Wartości podawane w jednostkach kMCh czyli w kiloMidiChlorianach. Wyniki uśrednione za dłuższy okres czasu (w wypadku osób nieżyjących za całe życie), na podstawie zliczeń wielu badaczy psychometrycznych, w tym studentów i adeptów psychometrii okultystycznej.

Uzdrowiciele, psychotronicy, szamani, jasnowidze – Poziom Midichlorianów (Żywotronów, Mikrowitów)  - kMCh to kilo-Midi-Chloriany


Cyprian Toruński – 16,5 kMCh
Krzysztof Marek Malengowski – 16,3 kMCh
Mieczysław Bartnik – 15,5 kMCh
Włodzimierz Sanżarewski – 15 kMCh
Tadeusz Cegliński – 14 ,2 kMCh
Andrzej Lewandowski – 12,0 kMCh
Ryszard Bąk – 11,3 kMCh
Zdzisława Wawrzyniak – 10,75 kMCh
Jesse Novida (Filipiny) – 10,0  kMCh
Anatolij Kaszpirowski – 10,0  kMCh
Zia Inayat Khan – 10,0 kMCh

Stefan Wrona – 9,8 kMCh
Johannes Hubertus Rongen – 9,75 kMCh
Marian Skalski (Toruń) – 9,0 kMCh
Agnieszka Kamska – 9,0  kMCh
Jan Pawlik (Olsztyn) – 8,9  kMCh
Krzysztof Jasieniecki – 8,9  kMCh
Zbigniew Nowak – 8,9 kMCh
Luise L. Hay – 8,8 kMCh
Sondra Ray – 8,6 kMCh
Krzysztof Jackowski – 8,5 kMCh
Kim Keum Hwa (Korea) – 8,5  kMCh
Mirosław Czerenda 8,3 kMCh
Phyllis Lei Furumoto – 8,3 kMCh
Jan Peterko – 8,2 kMCh
Zbyszko Patyk – 8,1 kMCh
Vishwananda (Vishwan) – 8,1 kMCh
Józef Ciuraj – 8,0  kMCh
Robert Grabowski (Łodź) – 8,0 kMCh
Paweł Połonecki – 8,0 kMCh
Serge Kahili King – 8,0 kMCh

Jan od Boga (Joao Teixeira de Faria) – 7,9 kMCh
Andrzej Merko, Łódź – 7,85 kMCh
Jan Mackiewicz, Pluski – 7,8 kMCh
Dorota Pachnik – 7,7 kMCh
Leonard Orr – 7,6 kMCh
Roman Kozak – 7,6  kMCh
Teodor Knapczyk (ksiądz) – 7,6 kMCh
Claver Palitayan (Filipiny) – 7,6 kMCh
Wiesława Dereszyńska – 7,6 kMCh
Brigitte Muller (Niemcy) – 7,6 kMCh
Roman Nacht – 7,5 kMCh
Zbigniew Jan Popko – 7,5 kMCh
Zdenko Domancic – 7,5 kMCh
Mangalananda Giri – 7,5 kMCh
Prajnanananda – 7,5 kMCh
Andrzej Sołtysiński (Puck) – 7,4 kMCh
Helena Mielczarek – 7,3  kMCh
Romuald Statkiewicz – 7,3 kMCh
Sri Sri Ravi Shankar – 7,3 kMCh
Anna Olszewska (Warszawa) – 7,2 kMCh
Frank Kinslow – 7,2 kMCh
Jerzy Mrugała – 7,15 kMCh
Myrna Nazzour – 7,1 kMCh
Mooji Anthony Paul Moo-Young - 7,0 kMCh
Stefan Rozłucki – 7,0  kMCh  (miał 7,5)
Bogumiła Rećko – 7,0 kMCh
Andrzej Gasis – 7,0 kMCh
Antoni Przechrzta – 7,0 kMCh
Aron (Jasnowidz) – 7,0 kMCh
Maria Pieniążek – 7,0 kMCh
Oleg Władimirowicz Kluczancew (Ratizar) – 7,0 kMCh

Jan Witold Suliga – 6,9  kMCh
Josip Grbavac (Braco) – 6,9 kMCh
Leszek Matela – 6,9 kMCh
Mariusz Bryk (Opole) – 6,8 kMCh
Doreen Virtue – 6,8 kMCh
Janina Waśk (Włocławek) – 6,8 kMCh
Leszek Żądło – 6,8 kMCh
Vianna Stibal – 6,8 kMCh
Ewa Berger-Jankowska (Rb) – 6,8 kMCh
Eckhart Tolle – 6,75 kMCh
Ewa May – 6,7 kMCh
Zbigniew Ulatowski (Elbląg) – 6,7 kMCh
Leon Zawadzki – 6,7 kMCh
Anna Pietroszczenko – 6,7  kMCh
Mirosława Tomaszewska – 6,7 kMCh
Mother Meera – 6,7 kMCh
Marek Marcin Grudzień – 6,6 kMCh
Anna Gumul-Jerzewska (Rb) – 6,5 kMCh
Noori Zacharewicz (Nuria) – 6,5 kMCh
Natalia Sawjuk – 6,5  kMCh (było 6,7)
Paulina Magdalena Moskalik – 6,5 kMCh

Tadeusz Szewczyk – 6,3 kMCh
Jacek Zając (Sieradz) – 6,3  kMCh (wampir)
Zbigniew Królicki – 6,2 kMCh
Dariusz Loga – 6,2 kMCh
Zbigniew Pląder (Rb) – 6,1 kMCh
Lechita Such (Rb) – 6,0 kMCh
Katarzyna Jeżowska – 6,0 kMCh
Krzysztof Chrząstek (Artman) – 6,0 kMCh
Małgorzata Białach – 5,9 kMCh
Anna Wiechowska – 5,8 kMCh
Mariusz Brzostowski – 5, 8 kMCh
Helena Nieczyporenko – 5,7 kMCh

Nieżyjący:

Hrabia Saint Germain Rakoczy – 22 kMCh
SSB – 22,0 kMCh
Paramahansa Yogananda – 18 kMCh
Mikao Usui – 17 kMCh
Apoloniusz z Tiany – 17 kMCh
Henryk Słodkowski – 16,5 kMCh
Clive Harris – 16  kMCh
Giuseppe Calligaris – 16 kMCh
Eliphas Levi – 15,2 kMCh
Premananda Maharaj – 14,3 kMCh
Edgar Cayce – 14,1  kMCh
Barbara Zdunk (Reszel) – 14 kMCh
Helena Bławatska – 13,3 kMCh
Eugenia Fedorowicz-Skoczek (Kraków) – 12,7 kMCh
Alice A. Bailey – 12,3 kMCh
Lech Emfazy Stefański – 12,1 kMCh
Samuel Lewis (Murshid Sam) – 12,0 kMCh
Jose Silva – 12 kMCh
Franz Anton Mesmer – 12  kMCh
Marek Wełpa (Puck) – 12 kMCh
Mikołaj Roerich – 11,6 kMCh
Helena Roerich – 11,45 kMCh
Ojciec Pio – 11,3  kMCh
Bo Yin Ra (Jozeph A Schneiderfranken) – 11,25 kMCh
Stefan Ossowiecki – 11,0 kMCh
Max Freedom Long – 11 kMCh
Czesław Klimuszko – 9,7  kMCh
Agnieszka Pilchowa 9,6  kMCh
Bruno Groening – 8,5  kMCh
Hariharananda – 8,4 kMCh
Stanisław Nardelli –  8,3  kMCh
Lucyna Winnicka – 7,75 kMCh
Ze Arigo (Jose Pedro de Freitas) – 7,6 kMCh 



W badaniach należy w szczególności odróżnić i oddzielić danego uzdrowiciela i poziom jego energii witalnej (midichloriany, bovisy) od otoczenia w którym przebywa, w tym silniej energetycznego miejsca, talizmanów i amuletów jakimi posługuje się w czasie uzdrawiania, gabinetu dobrze wyposażonego w energetyczne przedmioty (np. kryształy górskie, kwarcyty), a także od duchów przodków, duchów i bytów astralnych, oraz aniołów i bóstw jakie, wielu uzdrowicieli wzywa na czas dokonywania przekazu uzdrawiania. Badanie w stylu "bez energii innych bytów, aniołów, bóstw, przodków, amuletów i talizmanów" - zwykle zmniejsza poziom energii wielu uzdrowicieli duchowych i bioenergoterapeutów. Wyniki typu: w sali z tysiącem kryształów i kamieni leczących - 10,5 kMCh, a bez tego wyposażenia zaledwie - 7,5 kMCh pokazuje faktyczną "zasługę" uzdrowiciela w stosunku do wpływu amuletów i talizmanów. Zwykle, jeśli poziom własny energii uzdrowiciela jest poniżej 6,4 kMCh, to uzdrawiając energetycznie będzie taka osoba z czasem chorować na dolegliwości swoich pacjentów, nawet jak się wspiera "gadżetami" w czasie prowadzenia terapii.

Z czasem artykuł może zostać poszerzony, uzupełniony o nowe informacje na temat skali Bovisa, zatem zapraszamy ponownie za jakiś czas... 

LINKI


Odwiedź stronę poświęconą Wiedzy Duchowej na portalu społecznościowym Facebook: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz